- Jestem wyczerpany, ale bardzo szczęśliwy - podkreśla Przedwojewski. - Ciężko się cieszyć na razie z tego osiągnięcia. Jak na razie mój organizm jest wyczerpany i wykończony. Sam fakt, że nie mogłem w nocy ze zmęczenia zasnąć. Ale jest bardzo szczęśliwy.

Przedwojewski okazał się najszybszy na trasie, która łącznie liczyła 113 kilometrów, a jej wzniesienia według oficjalnych statystyk wyniosły ponad 6 tysięcy metrów.

- Najtrudniejszy był ostatni etap - mówi. - Przed ostatnim biegiem miałem 9 minut przewagi nad drugim zawodnikiem. 80 proc. trasy przebiegałem w miarę dobrym rytmem, bardzo swobodnie. Jednak ostatnie kilometry zawodów to już była walka z samym sobą, z kilometrami i trasą.

Dodajmy, że Bartłomiej Przedwojewski na czterech etapach Golden Trail Championship dwukrotnie zwyciężał i dwukrotnie mijał linię mety na drugiej pozycji.