Odra Opole wróciła do treningów. Miesiąc na przygotowanie się do wznowienia rozgrywek
Po 6-tygodniowej przerwie do zajęć wrócili piłkarze Odry Opole. Zespół przygotowuje się do planowanego wznowienia rozgrywek I ligi, co według założeń rządu i Polskiego Związku Piłki Nożnej, ma nastąpić na przełomie maja i czerwca.
Od połowy marca piłkarze trenowali indywidualnie, w swoim miejscu zamieszkania. Teraz zajęcia będą odbywają się w Opolu.
- Jak tylko dotarła wiadomość, że wracamy do treningów, to pojawiła się ulga - mówi Kamil Słaby, obrońca Odry. - Ile można biegać samemu po lesie? Teraz weszliśmy już tylko w ćwiczenia z piłką. Dotychczas biegaliśmy tylko tak zwane "tlenówki". Teraz kontakt z piłką, a to jest zupełnie inna praca i po półtoramiesięcznej przerwie trzeba się do tego dostosować.
- Wszyscy dobrze się czujemy. Widać, że już każdy czekał na wznowienie treningów - dodaje Krzysztof Janus, pomocnik opolskiego zespołu. - Widać, że każdy z uśmiechem na twarzy podchodzi do swoich obowiązków. Każdy na pewno na te treningi czekał. Liczymy na to, że liga ruszy i wrócimy do gry. Jest duży głód gry. Na szczęście nie musimy trenować w maseczkach. Zachowujemy odpowiedni odstęp między sobą i dostosowujemy się do wszystkich wymogów.
7 maja zawodnicy, trenerzy oraz wyznaczone przez klub osoby przejdą testy na koronawirusa. Zapewni je PZPN, a wyniki mają być znane w ciągu doby. Do tego czasu zawodnicy będą ćwiczyć w 4-osobowych grupach pod okiem jednego trenera.
- Jeżeli testy będą miały wynik negatywny, to stopniowo te grupy będą powiększane - informuje Dietmar Brehmer, trener Odry. - Póki nie mamy stwierdzonego stanu zdrowia, czy nikt nie będzie miał wyniku dodatniego, to nie przechodzimy na inny tryb. Będziemy cały czas trenować w grupach po czterech plus jeden trener. Jeżeli dostaniemy wyniki i będzie wszystko dobrze, to grupy powiększymy do sześciu osób. Grupy są tak dobrane, żeby to odpowiadało pod kątem pozycji na boisku.
Po 22. kolejkach I ligi Odra Opole z dorobkiem 23 punktów jest na 16., spadkowej pozycji. Do bezpiecznego 15. miejsca opolanie tracą dwa punkty.
- Jak tylko dotarła wiadomość, że wracamy do treningów, to pojawiła się ulga - mówi Kamil Słaby, obrońca Odry. - Ile można biegać samemu po lesie? Teraz weszliśmy już tylko w ćwiczenia z piłką. Dotychczas biegaliśmy tylko tak zwane "tlenówki". Teraz kontakt z piłką, a to jest zupełnie inna praca i po półtoramiesięcznej przerwie trzeba się do tego dostosować.
- Wszyscy dobrze się czujemy. Widać, że już każdy czekał na wznowienie treningów - dodaje Krzysztof Janus, pomocnik opolskiego zespołu. - Widać, że każdy z uśmiechem na twarzy podchodzi do swoich obowiązków. Każdy na pewno na te treningi czekał. Liczymy na to, że liga ruszy i wrócimy do gry. Jest duży głód gry. Na szczęście nie musimy trenować w maseczkach. Zachowujemy odpowiedni odstęp między sobą i dostosowujemy się do wszystkich wymogów.
7 maja zawodnicy, trenerzy oraz wyznaczone przez klub osoby przejdą testy na koronawirusa. Zapewni je PZPN, a wyniki mają być znane w ciągu doby. Do tego czasu zawodnicy będą ćwiczyć w 4-osobowych grupach pod okiem jednego trenera.
- Jeżeli testy będą miały wynik negatywny, to stopniowo te grupy będą powiększane - informuje Dietmar Brehmer, trener Odry. - Póki nie mamy stwierdzonego stanu zdrowia, czy nikt nie będzie miał wyniku dodatniego, to nie przechodzimy na inny tryb. Będziemy cały czas trenować w grupach po czterech plus jeden trener. Jeżeli dostaniemy wyniki i będzie wszystko dobrze, to grupy powiększymy do sześciu osób. Grupy są tak dobrane, żeby to odpowiadało pod kątem pozycji na boisku.
Po 22. kolejkach I ligi Odra Opole z dorobkiem 23 punktów jest na 16., spadkowej pozycji. Do bezpiecznego 15. miejsca opolanie tracą dwa punkty.