Opolska Odra po dramatycznym meczu zremisowała 3-3 z ŁKS-em
Takiego przebiegu spotkania nikt się nie spodziewał. Opolanie przegrywali po pierwszej połowie 0-3, by w drugiej doprowadzić do remisu.
Odra przeprowadziła kilka akcji. Jednak trudno było się zawodnikom gospodarzy przedrzeć przez obronę gości. Opolanie popełniali też dużo niewymuszonych błędów, zarówno w obronie jak i ataku.
W 38 minucie Rafał Kujawa otrzymał idealną piłkę na głowę od Jana Grzesika i zdobył drugą bramkę dla ŁKS-u. Jeszcze w doliczonym czasie gry goście wykorzystali rzut karny. Strzelił celnie Maksymilian Rozwandowicz.
I kiedy wydawało się, że jest po meczu, to w drugiej odsłonie zobaczyliśmy zupełnie odmienną Odrę.
Dobrą zmianę dał Dawid Błanik. Najlepiej odnalazł się w zamieszaniu na polu karnym i strzelił kontaktową bramkę dla Opolan. 9 minut później Mateusz Czyżycki wspaniałym wślizgiem zdobywa drugą bramkę dla Odry. I mecz nabrał tempa.
Opolanie nabrali wiatru w żagle, naciskali, a Maksymilian Rozwandowicz wpakował piłkę do własnej siatki. W 74 minucie było 3-3. Opolanie mieli jeszcze dwie szanse na podniesienie rezultatu, ale zabrakło trochę szczęścia.
- Druga połowa nas cieszy - powiedział po meczu Krzysztof Janus, kapitan Odry Opole. - Wyciągnięcie remisu po takiej pierwszej połowie powinno dodać nam sił na przyszły sezon. Tym bardziej, ze dokonaliśmy tego z zespołem, który awansował do ekstraklasy.
Odra Opole - ŁKS Łódź 3-3.