Koszykarze Politechniki Opolskiej nie odpoczywają
Drugoligowi koszykarze Weegree Politechniki Opolskiej szykują się do kolejnego meczu ze Śląskiem Wrocław. Najbliższe spotkanie rozstrzygnie, który zespół zagra w półfinałach z Księżakiem Łowicz.
Ostatnie spotkanie wystawiło na próbę nerwów nie tylko zawodników, ale i kibiców zebranych w hali przy ul. Prószkowskiej. Początek meczu nie zapowiadał wygranej gospodarzy. Wrocławianie trzymali rękę na pulsie i nie dali się wyprzedzić, chociaż po pierwszej kwarcie akademicy przegrywali tylko jednym punktem (19:20).
Druga odsłona była szczęśliwsza dla gospodarzy. Ostatecznie schodzili na przerwę remisując z siedemnastokrotnym Mistrzem Polski do 41. Po zmianie stron siły odzyskali przyjezdni, którzy szybko wysunęli się na prowadzenie, ale opolanie odrobili straty wygrywając trzecią kwartę 22:18.
Czwarta część spotkania nie pozwoliła rozstrzygnąć wyniku i potrzebna była dogrywka. Zespoły walczyły z całych sił, a zdobycie ostatniego punktu należało do zawodnika z Opola, Wojciecha Leszczyńskiego, który w rzutach osobistych doprowadził do wyniku 95:94 dla Politechniki.
Opolanie już w środę (5.04) ponownie spotkają się z wrocławianami, żeby powalczyć o prawo wejścia do ćwierćfinałów.
Druga odsłona była szczęśliwsza dla gospodarzy. Ostatecznie schodzili na przerwę remisując z siedemnastokrotnym Mistrzem Polski do 41. Po zmianie stron siły odzyskali przyjezdni, którzy szybko wysunęli się na prowadzenie, ale opolanie odrobili straty wygrywając trzecią kwartę 22:18.
Czwarta część spotkania nie pozwoliła rozstrzygnąć wyniku i potrzebna była dogrywka. Zespoły walczyły z całych sił, a zdobycie ostatniego punktu należało do zawodnika z Opola, Wojciecha Leszczyńskiego, który w rzutach osobistych doprowadził do wyniku 95:94 dla Politechniki.
Opolanie już w środę (5.04) ponownie spotkają się z wrocławianami, żeby powalczyć o prawo wejścia do ćwierćfinałów.