46. OKT: Do czego zdolny jest człowiek? "Lilla Weneda" Teatru Wybrzeże z Gdańska
Za nami trzeci spektakl konkursowy tegorocznych 46. Opolskich Konfrontacji Teatralnych "Klasyka Żywa" w Opolu. Była to "Lilla Weneda" Juliusza Słowackiego Teatru Wybrzeże z Gdańska w reż. Grzegorza Wiśniewskiego. Dramat opowiada o walce dwóch plemion Lechitów i Wenedów.
- Ten spektakl został przygotowany podczas pandemii, premiera miała miejsce w grudniu 2020, choć wydaje się jakby ten spektakl powstał po wydarzeniach w Borodziance i Buczy - mówi krytyk literacki Łukasz Drewniak.
- Ja nie czuję tutaj przekroczenia czy jakiegoś wysokiego stężenia okrucieństwa, bo po prostu wychowałem się na takim teatrze. Końcówka lat 90. i początek dwutysięcznego stulecia to był taki proces odkrywania przez polski teatr na wzór teatru niemieckiego tego, co można zrobić na scenie, jak daleko można posunąć się w okrucieństwie, w przemocy. Badano granice człowieka. Badano granice wyporności aktora i szukaliśmy w tym odpowiedziach recepty, co może znieść człowiek, kim jest człowiek skoro dopuszcza się zła i jest jego ofiarą - dodaje.
- Niezwykle ciekawy spektakl. Reżyser Grzegorz Wiśniewski jest twórcą, który potrafi szokować - mówi dr Patryk Kęcki, szef komisji artystycznej, która nominowała finalistów konkursu "Klasyka Żywa". - Tu jednocześnie mamy do czynienia z dziełem Słowackiego, które należałoby określić, że jest scenicznym horrorem. To jest dzieło, które jest przerażające, jeśli chodzi o pokazane w środku wydarzenia. Nagle, kiedy ten spektakl nie został pokazany w jakiś taki złagodzony sposób, tylko mocno trzymając się tekstu, wydobywając to, co w nim jest najważniejsze, on robi ogromne wrażenie. To wrażenie rok po premierze jest tym silniejsze, że właśnie wybuchła wojna - dodaje.
Kolejny spektakl konkursowy, który zobaczy publiczność opolskich konfrontacji teatralnych to "Balladyna" Opolskiego Teatru Lalki i Aktora w reż. Konrada Dworakowskiego. Pokaz zaplanowano na piątek (3.06) o godz. 18:00.
- Ja nie czuję tutaj przekroczenia czy jakiegoś wysokiego stężenia okrucieństwa, bo po prostu wychowałem się na takim teatrze. Końcówka lat 90. i początek dwutysięcznego stulecia to był taki proces odkrywania przez polski teatr na wzór teatru niemieckiego tego, co można zrobić na scenie, jak daleko można posunąć się w okrucieństwie, w przemocy. Badano granice człowieka. Badano granice wyporności aktora i szukaliśmy w tym odpowiedziach recepty, co może znieść człowiek, kim jest człowiek skoro dopuszcza się zła i jest jego ofiarą - dodaje.
- Niezwykle ciekawy spektakl. Reżyser Grzegorz Wiśniewski jest twórcą, który potrafi szokować - mówi dr Patryk Kęcki, szef komisji artystycznej, która nominowała finalistów konkursu "Klasyka Żywa". - Tu jednocześnie mamy do czynienia z dziełem Słowackiego, które należałoby określić, że jest scenicznym horrorem. To jest dzieło, które jest przerażające, jeśli chodzi o pokazane w środku wydarzenia. Nagle, kiedy ten spektakl nie został pokazany w jakiś taki złagodzony sposób, tylko mocno trzymając się tekstu, wydobywając to, co w nim jest najważniejsze, on robi ogromne wrażenie. To wrażenie rok po premierze jest tym silniejsze, że właśnie wybuchła wojna - dodaje.
Kolejny spektakl konkursowy, który zobaczy publiczność opolskich konfrontacji teatralnych to "Balladyna" Opolskiego Teatru Lalki i Aktora w reż. Konrada Dworakowskiego. Pokaz zaplanowano na piątek (3.06) o godz. 18:00.