- Ten tekst opowiada o niemożliwości wzajemnego porozumienia się - tłumaczy Kierc. - To niemożliwość wypływająca również z tego, że nie znamy swojego miejsca w relacji ludzi z ludźmi, że bywamy wtopieni albo w jakieś reguły, albo w metody i systemy. Czworo tych bohaterów próbuje wynurzyć się z metod, systemów, konwencji, konwenansów i to jest taka barwa ironii Norwida, że nie udaje im się to - dodaje.

- Postać, którą gram jest bliska mojemu sercu - mówi Anna Jarota. - Moja postać jest bliska mojemu sercu, bo bardzo chce się wyrwać z tego systemu. Prywatnie podzielam też zdanie naszego reżysera Bogusława, że trzeba robić wszystko, aby uciekać z systemu. Dodatkowo ta postać ma taką fajną dozę ironii i to nie jest zła ironia, ale taka mądra, że potrafi wbić szpilę po coś... - dodaje.

Premiera w sobotę (6.11) na małej scenie Opolskiego Teatru Lalki i Aktora. Spektakl będzie można zobaczyć też w niedzielę o godz. 17:00.