Opo Festival zamiast Opole Songwriters Festival. Pierwsze koncerty w ścisłym centrum miasta już w piątek i sobotę
Przed nami pierwszy weekend z Opo Festival, czyli klubową wersją Opole Songwriters Festival. Jednym z głównych celów jest promocja muzyki alternatywnej.
Ze względu między innymi na pandemię, ta edycja ma liczbę 9,5, ponieważ w ubiegłym roku nie udało się zorganizować imprezy. Opo Festival jest rozłożony w czasie - w formie weekendowej. Pierwsza odsłona już jutro (17.09) i w sobotę wieczorem.
- Zapraszamy ciekawych twórców zagranicznych i chcemy promować polskich debiutantów - mówi Roman Szczepanek, pomysłodawca i dyrektor artystyczny Opo Festival.
- Mamy dwoje zagranicznych artystów. To Amerykanin Jae Tyler i Mr. Silla, artystka z Islandii. Myślę, że niecodziennie gościmy w Opolu artystów z Islandii czy Stanów Zjednoczonych. Cieszę się więc, że mimo nadal trudnej sytuacji na rynku koncertowym udaje się zapraszać takich artystów do Opola. W sobotę posłuchamy polskich debiutantów, a kolejne weekendy zamierzamy ogłaszać systematycznie.
Na konferencji prasowej Arkadiusz Wiśniewski, prezydent Opola, mówił, że festiwal cieszy się ogromnym zainteresowaniem, choć ma swoją specyfikę. Tego roku jest duża zmiana.
- Chcę powiedzieć o dużej zmianie, mianowicie miejscu dla Opo Festival. To jest istotna różnica, wpisująca się trochę, a nawet bardziej niż trochę, w projekt ożywiania ścisłego centrum Opola pod kątem kulturalnym scenicznym czy skierowania tam szerszej oferty. Kawiarnia OPO to nowe miejsce na kulturalnej mapie Opola, ale myślę, że ono już mocno odciska piętno na wydarzenia w mieście.
Magdalena Matyjaszek, naczelnik wydziału kultury w opolskim ratuszu, informuje, że miasto przeznaczyło na Opo Festival 80 tysięcy złotych.
- Cieszymy się oczywiście i gratulujemy Stowarzyszeniu, że właśnie w trakcie pandemii udało się przygotować program. W bardzo kameralnej, świetnej i ślicznej przestrzeni klubokawiarni OPO będziemy mogli słuchać muzyki alternatywnej na najwyższym poziomie.
Informacji o kolejnych weekendach z Opo Festival należy szukać przede wszystkim w mediach społecznościowych, ale warto zarezerwować czas 1 i 2 października.
- Zapraszamy ciekawych twórców zagranicznych i chcemy promować polskich debiutantów - mówi Roman Szczepanek, pomysłodawca i dyrektor artystyczny Opo Festival.
- Mamy dwoje zagranicznych artystów. To Amerykanin Jae Tyler i Mr. Silla, artystka z Islandii. Myślę, że niecodziennie gościmy w Opolu artystów z Islandii czy Stanów Zjednoczonych. Cieszę się więc, że mimo nadal trudnej sytuacji na rynku koncertowym udaje się zapraszać takich artystów do Opola. W sobotę posłuchamy polskich debiutantów, a kolejne weekendy zamierzamy ogłaszać systematycznie.
Na konferencji prasowej Arkadiusz Wiśniewski, prezydent Opola, mówił, że festiwal cieszy się ogromnym zainteresowaniem, choć ma swoją specyfikę. Tego roku jest duża zmiana.
- Chcę powiedzieć o dużej zmianie, mianowicie miejscu dla Opo Festival. To jest istotna różnica, wpisująca się trochę, a nawet bardziej niż trochę, w projekt ożywiania ścisłego centrum Opola pod kątem kulturalnym scenicznym czy skierowania tam szerszej oferty. Kawiarnia OPO to nowe miejsce na kulturalnej mapie Opola, ale myślę, że ono już mocno odciska piętno na wydarzenia w mieście.
Magdalena Matyjaszek, naczelnik wydziału kultury w opolskim ratuszu, informuje, że miasto przeznaczyło na Opo Festival 80 tysięcy złotych.
- Cieszymy się oczywiście i gratulujemy Stowarzyszeniu, że właśnie w trakcie pandemii udało się przygotować program. W bardzo kameralnej, świetnej i ślicznej przestrzeni klubokawiarni OPO będziemy mogli słuchać muzyki alternatywnej na najwyższym poziomie.
Informacji o kolejnych weekendach z Opo Festival należy szukać przede wszystkim w mediach społecznościowych, ale warto zarezerwować czas 1 i 2 października.