- Koncerty cieszyły się dużym zainteresowaniem zarówno mieszkańców Głuchołaz jak i przebywających tu kuracjuszy - podkreśla Bartosz Bukała, naczelnik wydziału promocji miasta. - Przepiękne koncerty w przepięknej scenerii. I to właśnie ta muszla zamienia się w scenę, na której prezentują się artyści umilający wypoczynek ale też spacery po naszym Parku Zdrojowym zarówno turystom jak i mieszkańcom Głuchołaz.

- We wspaniałej leśnej scenerii zaśpiewałam piosenki filmowe - mówi Żaneta Plotnik. - Piosenki polskiego kina, czyli taki repertuar, który najbardziej lubię śpiewać. Najstarsze piosenki z lat dwudziestych, trzydziestych, siedemdziesiątych, osiemdziesiątych i dziewięćdziesiątych. Bardzo znane przeboje, tak naprawdę, z polskich filmów.

- A do tego tak liczna publiczność, że z przyjemnością się nam grało - dodaje skrzypek Arkadiusz Czyżewski. - Dla nas każda scena jest bardzo ważna. I każda scena się liczy. I każda publiczność też jest dla nas bardzo ważna. Staramy się zawsze grać na najwyższym poziomie, gdziekolwiek by to nie było czy tutaj właśnie w muszli, czy w amfiteatrze, czy w filharmonii.

Muzycy otrzymali owacje na stojąco. Nie obyło się bez bisów.