W głąb gry komputerowej porywa widzów Paweł Passini w Opolskim Teatrze Lalki i Aktora
"Zagubiony chłopiec" Artura Pałygi w reżyserii Pawła Passiniego to nowy spektakl w Opolskim Teatrze Lalki i Aktora. Przedstawienie dla dzieci powyżej 10 roku życia ukazuje świat gry komputerowej, po której podróżuje główny bohater.
W rolę chłopca wcieliła się debiutująca Anna Wieczorek, która na scenie opolskiego teatru pojawia się gościnnie. Grana przez nią postać w świecie gry poszukuje swojego brata.
- To jest o tyle ciekawa rola, że sama poszukuje siebie, to znaczy ten chłopiec wyruszając w grę, szukając brata, szybko orientuje się, że ten świat nie jest do końca grą - mówi Wieczorek. - Rzeczy, które dzieją się w rzeczywistości trochę przenikają do tej gry. Ten chłopiec przy pomocy tych form jakimi są lalki też się trochę zmienia. Raz jest zwykłą lalką, taką na kształt bunraku [lalka wykorzystywana w japońskim teatrze lalek - przyp. KZ], potem zmienia się w mniejszą lalkę, bo coś musi oddać, coś się wydarzyło w grze... - dodaje.
- Ten spektakl powstał też dla rodziców, po to, aby zainteresowali się tym, w co grają ich dzieci - mówi reżyser Paweł Passini. - Tego ruchu nie da się wykonać w ten sposób mówiąc dzieciom, żeby nie grały, bo to jest fakt, że one grają. Mój syn, który ma niespełna cztery lata, ma już swoją ulubioną grę. Jeżeli nie będziemy w tym z nimi, to oni będą wybierać takie rzeczy, które posuną im inni, niekoniecznie życzliwi im ludzie, tacy którzy chcą, aby kupili kolejną wersję.
Premiera spektaklu odbędzie się w sobotę (17.02) w Opolskim Teatrze Lalki i Aktora. Na ten pokaz wolnych miejsc już nie ma, ale przedstawienie będzie grane przez kolejne dwa tygodnie.
- To jest o tyle ciekawa rola, że sama poszukuje siebie, to znaczy ten chłopiec wyruszając w grę, szukając brata, szybko orientuje się, że ten świat nie jest do końca grą - mówi Wieczorek. - Rzeczy, które dzieją się w rzeczywistości trochę przenikają do tej gry. Ten chłopiec przy pomocy tych form jakimi są lalki też się trochę zmienia. Raz jest zwykłą lalką, taką na kształt bunraku [lalka wykorzystywana w japońskim teatrze lalek - przyp. KZ], potem zmienia się w mniejszą lalkę, bo coś musi oddać, coś się wydarzyło w grze... - dodaje.
- Ten spektakl powstał też dla rodziców, po to, aby zainteresowali się tym, w co grają ich dzieci - mówi reżyser Paweł Passini. - Tego ruchu nie da się wykonać w ten sposób mówiąc dzieciom, żeby nie grały, bo to jest fakt, że one grają. Mój syn, który ma niespełna cztery lata, ma już swoją ulubioną grę. Jeżeli nie będziemy w tym z nimi, to oni będą wybierać takie rzeczy, które posuną im inni, niekoniecznie życzliwi im ludzie, tacy którzy chcą, aby kupili kolejną wersję.
Premiera spektaklu odbędzie się w sobotę (17.02) w Opolskim Teatrze Lalki i Aktora. Na ten pokaz wolnych miejsc już nie ma, ale przedstawienie będzie grane przez kolejne dwa tygodnie.