Operacja 4-letniej dziewczynki przebiegła bez komplikacji
Piotr Kaliciński powiedział jednak, że dziewczynka wciąż jest w stanie ciężkim, choć stabilnym. Dlatego na razie pozostanie w stanie śpiączki, ponieważ jej wybudzenie, jak tłumaczył, byłoby niekorzystne dla układu nerwowego. - Kiedy wszystkie pozostałe parametry życiowe ulegną poprawie, będziemy myśleć o wybudzeniu dziecka - mówił Kaliciński.
Dr Małgorzata Manowska dodała, że stan małej pacjentki "nie wróży nic złego". Lekarze podkreślają jednak, że tak jak po każdym przeszczepie, istnieje ryzyko powikłań. - Operacja nie zaszkodziła, a w dalszym etapie powinna pomóc - mówił prof. Kaliciński. Wczoraj (22.09) znalazł się dawca wątroby dla małej pacjentki. Operacja rozpoczęła się w nocy. Kilka dni temu dziewczynka trafiła do Centrum Zdrowia Dziecka po zatruciu muchomorem sromotnikowym. Lekarze stwierdzili, że jedynym ratunkiem dla niej jest przeszczep wątroby. Od tego czasu była utrzymywana w śpiączce farmakologicznej. Stan dziewczynki cały czas był ciężki.
Specjaliści przypominają, że grzyby trujące są szczególnie niebezpiecznie dla dzieci. Muchomor sromotnikowy bywa mylony z wieloma grzybami - w szczególności z pieczarką i gąską zielonką - czytamy na stronach Polskiego Towarzystwa Mykologicznego. Objawy zatrucia następują zazwyczaj dopiero kilka godzin po spożyciu, gdy toksyny już przeniknęły z układu pokarmowego do krwiobiegu i zaczęły niszczyć wątrobę. Aby uratować wątrobę, trzeba natychmiast pojąć specjalistyczne leczenie. Inspektorzy sanepidu przypominają, że grzyby, które rodzą nasze wątpliwości, czy są jadalne, można bezpłatnie sprawdzić w stacjach sanitarno-epidemiologicznych. Podczas zbierania można się pomylić. Handlujący na targowiskach powinni dysponować odpowiednim atestem.
Przeczytaj także:
Dzieci grzybów jeść nie powinny!
Dziewczynka, która zatruła się muchomorem, czeka na przeszczep
IAR/Informacyjna Agencja Radiowa (oprac. JM)