Fałszywkami miał płacić za seks. Grozi mu 25 lat więzienia
Ewa Kosowska-Korniak z biura prasowego sądu okręgowego podkreśla, że fałszowanie pieniędzy to jedno z najsurowiej karanych przestępstw. – Dolna granica zagrożenia karą to czas nie krótszy niż 5 lat pozbawiania wolności lub 25 lat – tak brzmi kodeksowy zapis. Tak surowa sankcja – 25 lat więzienia – grozi tylko za zabójstwo, jest też maksymalną karą za fałszowanie pieniędzy – tłumaczy Kosowska-Korniak.
Sprawa wyszła na jaw w chwili, kiedy Zbigniew K., drugi z oskarżonych, przekazał banknot swojemu wujkowi, prosząc go, by poszedł do sklepu i kupił tytoń, a resztę pieniędzy mu zwrócił. Gdy ekspedientka zorientowała się, że ma do czynienia z fałszywką, wezwała policję.
Sebastian T. złożył wniosek o dobrowolne poddanie się karze, bardzo możliwe więc, że wyrok poznamy jeszcze dzisiaj.
Posłuchaj wypowiedzi naszej rozmówczyni:
Piotr Wrona (oprac. WK)