"Pora roku nie sprzyja". Mieszkańcy gminy Głuchołazy cały czas walczą ze skutkami powodzi
Mijają trzy miesiące od powodzi, która - przypomnijmy - 15 września nawiedziła Opolszczyznę. Najbardziej ucierpiała gmina Głuchołazy. Wielka woda zniszczyła tam nie tylko infrastrukturę, ale też obiekty użyteczności publicznej, w tym przedszkola, Ośrodek Pomocy Społecznej, a także domy. Jak mówią mieszkańcy oraz włodarze Głuchołaz, walka ze skutkami powodzi trwa.
- Ci, którzy widzieli nasze miasto tuż po powodzi, to teraz na pierwszy rzut oka na pewno zobaczą różnicę - mówi Paweł Szymkowicz, burmistrz Głuchołaz. - Przede wszystkim nie ma tych śmieci ponadgabarytowych, tego wszystkiego, przez co przeszła woda i co nie nadawało się do użytku, a znajdowało się na ulicy. Musieliśmy to wszystko wywieźć na PSZOK. Było tego ponad 20 tysięcy ton. To jest mniej więcej taka liczba, jaką z terenu całej gminy wywozimy przez prawie 2,5 roku. To jest bardzo dużo. Widać też, że mieszkańcy prowadzą remonty, ale niestety pora roku temu nie sprzyja. Mury są cały czas mokre, pomimo osuszania i ogrzewania.
- Powoli wszystko idzie do przodu. Dobra informacja jest też taka, że praktycznie wszystkie obiekty miejskie wróciły do działania, ale oczywiście nie w takim zakresie jak przed 15 września - dodaje burmistrz Głuchołaz.
- Mamy już uruchomiony żłobek, ale tylko na pierwszym piętrze. Parter cały czeka na gruntowny remont. Szkoły już wszystkie działają, ale też prowadzone są prace na bieżąco, jak chociażby w szkole w Nowym Świętowie. Podobnie Dzienny Dom Seniora przy Jana Pawła II, który również wrócił, ale cały czas prowadzone są prace.
- Cały czas działamy i robimy, co możemy. Tynki mam już poobijane, panele zerwane, bo były zamoczone - podkreśla pan Jan, mieszkaniec Bodzanowa w gminie Głuchołazy.
- Mebli też nie ma, bo wszystko popłynęło. Trzeba to dobrze wysuszyć, otynkować i wtedy można wprowadzać się do środka. Pieniądze na koncie już mam, ale też decyzji jeszcze nie. Jeżeli dalej będzie taka pogoda, to nie da się nic robić, bo nie wysycha i nie ma możliwości, żeby ruszyć z tym do przodu, także chyba będzie trzeba przeczekać do wiosny i dopiero wtedy ruszyć.
Dodajmy, że do 15 marca mieszkańcy mogą składać wnioski o zasiłek celowy na pomoc doraźną oraz pomoc remontowo-budowlaną.
Od dziś (12.12) też poszkodowani wskutek wrześniowej powodzi mieszkańcy czterech województw, w tym opolskiego, mogą składać wnioski o wsparcie finansowe na usuwanie skutków klęski żywiołowej z programu "Czyste Powietrze". Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej przeznaczy na ten cel łącznie kilkaset milionów złotych.
- Powoli wszystko idzie do przodu. Dobra informacja jest też taka, że praktycznie wszystkie obiekty miejskie wróciły do działania, ale oczywiście nie w takim zakresie jak przed 15 września - dodaje burmistrz Głuchołaz.
- Mamy już uruchomiony żłobek, ale tylko na pierwszym piętrze. Parter cały czeka na gruntowny remont. Szkoły już wszystkie działają, ale też prowadzone są prace na bieżąco, jak chociażby w szkole w Nowym Świętowie. Podobnie Dzienny Dom Seniora przy Jana Pawła II, który również wrócił, ale cały czas prowadzone są prace.
- Cały czas działamy i robimy, co możemy. Tynki mam już poobijane, panele zerwane, bo były zamoczone - podkreśla pan Jan, mieszkaniec Bodzanowa w gminie Głuchołazy.
- Mebli też nie ma, bo wszystko popłynęło. Trzeba to dobrze wysuszyć, otynkować i wtedy można wprowadzać się do środka. Pieniądze na koncie już mam, ale też decyzji jeszcze nie. Jeżeli dalej będzie taka pogoda, to nie da się nic robić, bo nie wysycha i nie ma możliwości, żeby ruszyć z tym do przodu, także chyba będzie trzeba przeczekać do wiosny i dopiero wtedy ruszyć.
Dodajmy, że do 15 marca mieszkańcy mogą składać wnioski o zasiłek celowy na pomoc doraźną oraz pomoc remontowo-budowlaną.
Od dziś (12.12) też poszkodowani wskutek wrześniowej powodzi mieszkańcy czterech województw, w tym opolskiego, mogą składać wnioski o wsparcie finansowe na usuwanie skutków klęski żywiołowej z programu "Czyste Powietrze". Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej przeznaczy na ten cel łącznie kilkaset milionów złotych.