Dzień otwarty schroniska dla zwierząt w Opolu. "Chcemy pokazać, że to nie jest smutne miejsce"
Kolejny raz swoje drzwi szeroko otworzyło Miejskie Schronisko dla Bezdomnych Zwierząt w Opolu.
Podczas dnia otwartego do 16:00 można wyjść na spacer z psem, odwiedzić kociarnię, licytować fanty, jest również grill, słodki poczęstunek i niebieska lemoniada. Jak mówi Aneta Dominik, jedna z wolontariuszek, wiadomo z doświadczenia, że dni otwarte cieszą się dużym zainteresowaniem.
- Przychodzi do nas bardzo wiele rodzin z dziećmi. My chcemy pokazać, że schronisko nie jest smutnym miejscem. Mimo, że zwierzęta są tutaj w zamknięciu, one mają tutaj dobrze. Właśnie po to są takie dni otwarte, żeby ludzie poznali te zwierzaki, żeby nie bali się przyjść do schroniska. Można wyjść z psem na spacer i można iść do kociarni, żeby wygłaskać te kociaki.
- Mieliśmy kiedyś pieska i wiemy, że wiele psów szuka domu. Co prawda aktualnie nie jesteśmy w stanie przygarnąć zwierzaka ze względu na różne obowiązki, ale chcemy pomóc choć trochę. Córka przyniosła karmę, którą sama wybrała, być może uda nam się wziąć jakiegoś pieska na spacer, tak z myślą o przyszłości - mówili odwiedzający schronisko.
- Przyszłam tutaj z synem, bo sami mamy adoptowanego psa od dwóch lat. Uczymy się troski o zwierzęta, empatii do zwierząt i do ludzi. Myślę, że to jest trudne doświadczenie, ale warte doświadczenie na przyszłość.
W opolskim schronisku znajduje się obecnie około 70 psów i 150 kotów.
- Przychodzi do nas bardzo wiele rodzin z dziećmi. My chcemy pokazać, że schronisko nie jest smutnym miejscem. Mimo, że zwierzęta są tutaj w zamknięciu, one mają tutaj dobrze. Właśnie po to są takie dni otwarte, żeby ludzie poznali te zwierzaki, żeby nie bali się przyjść do schroniska. Można wyjść z psem na spacer i można iść do kociarni, żeby wygłaskać te kociaki.
- Mieliśmy kiedyś pieska i wiemy, że wiele psów szuka domu. Co prawda aktualnie nie jesteśmy w stanie przygarnąć zwierzaka ze względu na różne obowiązki, ale chcemy pomóc choć trochę. Córka przyniosła karmę, którą sama wybrała, być może uda nam się wziąć jakiegoś pieska na spacer, tak z myślą o przyszłości - mówili odwiedzający schronisko.
- Przyszłam tutaj z synem, bo sami mamy adoptowanego psa od dwóch lat. Uczymy się troski o zwierzęta, empatii do zwierząt i do ludzi. Myślę, że to jest trudne doświadczenie, ale warte doświadczenie na przyszłość.
W opolskim schronisku znajduje się obecnie około 70 psów i 150 kotów.