Mieszkańcy Szymiszowa protestują przeciwko kopalni. Dziś jej przyszłością zajmą się radni
Mieszkańcy Szymiszowa koło Strzelec Opolskich protestują przeciwko działalności kopalni kamienia wapiennego. Skarżą się na drgania, hałas, zapylenie, a także pękające ściany domów. Nie zgadzają się również na to, by radni obecnej kadencji uchwalili dziś (17.04) na sesji studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego, które m.in. dotyczy wielkości kopalni i kierunku jej rozwoju.
- Dotychczasowe nasze doświadczenia związane z przedsiębiorcą, który jest, dość negatywnie wpływają na nasze życie tutaj w samej miejscowości, a teraz jak słyszymy, nawet będzie negatywny miał wpływ na losy gminy czy miasta Strzelce Opolskie, z uwagi na ujęcie wody - mówi Andrzej Porębny, radny miejski, mieszkaniec Szymiszowa-Wsi.
Małgorzata Kornaga z Urzędu Miejskiego w Strzelcach Opolskich zaznacza, że ograniczenie funkcjonowania kopalni, pozwolenie czy zakaz na wydobycie kruszywa, koncesje i inne zgody nie są kompetencją gminy. Samorząd decyduje na dwóch etapach – to uzyskanie decyzji środowiskowej przy rozpoczęciu działalności i prace planistyczne, które pozwalają na jej rozszerzenie.
- Do tej pory dwukrotnie, w 2021 i 2022 roku, chcieliśmy pójść na pewien kompromis. Z jednej strony pozwolić przedsiębiorcy i jego kopalni działać dalej, a z drugiej strony odsuwać wydobycie od terenów zamieszkałych i od linii kolejowej – mówi Małgorzata Kornaga. - Natomiast w obu tych przypadkach wojewoda opolski unieważnił nam uchwały w ramach postępowania nadzorczego i nie wyraził zgody na zawężenie obszaru przemysłowego, wskazując, że wydobycie może się odbywać w centralnej części kopalni, jak na obrzeżach właśnie bardzo blisko zabudowań i przy linii kolejowej. Ponownie prezentujemy radnym studium, które zakłada odsunięcie, zawężenie tego obszaru przemysłowego od budynków i torów – dodaje.
O działalności kopalni rozmawialiśmy z jej właścicielem Robertem Białdygą. Zaznaczył, że przy kopalni są wały, które tłumią oddziaływanie hałasu. Na terenie Szymiszowa (w domach i w kościele) zamontowanych jest pięć sejsmografów, które sprawdzają siłę drgania i jak zaznacza inwestor, z danych wynika, że nie powodują one pęknięć budynków.
- Myśmy chcieli ten zakład, który jest najbardziej uciążliwy, to chcieliśmy go przenieść w stronę drogi krajowej, właśnie tutaj na takich działkach i z tego tytułu była mi potrzebna zmiana tego studium – mówi Robert Białdyga.
O godzinie 14.00 radni miejscy rozpoczynają w strzeleckim ratuszu sesję. Przekonamy się, czy będą procedować uchwałę, czy zostanie zdjęta z porządku obrad. Do sprawy wrócimy.
Małgorzata Kornaga z Urzędu Miejskiego w Strzelcach Opolskich zaznacza, że ograniczenie funkcjonowania kopalni, pozwolenie czy zakaz na wydobycie kruszywa, koncesje i inne zgody nie są kompetencją gminy. Samorząd decyduje na dwóch etapach – to uzyskanie decyzji środowiskowej przy rozpoczęciu działalności i prace planistyczne, które pozwalają na jej rozszerzenie.
- Do tej pory dwukrotnie, w 2021 i 2022 roku, chcieliśmy pójść na pewien kompromis. Z jednej strony pozwolić przedsiębiorcy i jego kopalni działać dalej, a z drugiej strony odsuwać wydobycie od terenów zamieszkałych i od linii kolejowej – mówi Małgorzata Kornaga. - Natomiast w obu tych przypadkach wojewoda opolski unieważnił nam uchwały w ramach postępowania nadzorczego i nie wyraził zgody na zawężenie obszaru przemysłowego, wskazując, że wydobycie może się odbywać w centralnej części kopalni, jak na obrzeżach właśnie bardzo blisko zabudowań i przy linii kolejowej. Ponownie prezentujemy radnym studium, które zakłada odsunięcie, zawężenie tego obszaru przemysłowego od budynków i torów – dodaje.
O działalności kopalni rozmawialiśmy z jej właścicielem Robertem Białdygą. Zaznaczył, że przy kopalni są wały, które tłumią oddziaływanie hałasu. Na terenie Szymiszowa (w domach i w kościele) zamontowanych jest pięć sejsmografów, które sprawdzają siłę drgania i jak zaznacza inwestor, z danych wynika, że nie powodują one pęknięć budynków.
- Myśmy chcieli ten zakład, który jest najbardziej uciążliwy, to chcieliśmy go przenieść w stronę drogi krajowej, właśnie tutaj na takich działkach i z tego tytułu była mi potrzebna zmiana tego studium – mówi Robert Białdyga.
O godzinie 14.00 radni miejscy rozpoczynają w strzeleckim ratuszu sesję. Przekonamy się, czy będą procedować uchwałę, czy zostanie zdjęta z porządku obrad. Do sprawy wrócimy.