"Należało zrobić koło". Procesje konne nadal są kultywowane
Poniedziałek wielkanocny to nie tylko tradycja polewanie dziewczyn, ale też procesji konnych. Te nadal są kultywowane w naszym regionie. Zwłaszcza w powiecie oleskim, w miejscowości Radłów i Sternalice. Biorą w nich udział wyłącznie mężczyźni, którzy objeżdżając na koniach pola, wypraszają u Boga urodzaj ziem i modlą się o dobre plony.
- Należało zrobić koło i je zamknąć. Tworzyło się po prostu taką niewidzialną barierę ochronną, takie pole siłowe, które broniło dostępu tym siłom różnym, które były niewidzialne. Oczywiście ona też miała swój przebieg. Zasady były mniej więcej ogólne, ale szczegóły były różne. Na przykład raz ksiądz wręczał figurę Chrystusa jeźdźcom, a innym ksiądz jechał na czele tej procesji. Ustalana też była kolejność osób.
Dodajmy, że procesje konne wpisane są na listę niematerialnego dziedzictwa.