PiS zaprezentowało w Prudniku kandydatów na lokalnych radnych
Z gospodarczym i społecznym programem idzie do wyborów samorządowych Prawo i Sprawiedliwość w powiecie prudnickim. Podczas konwencji wyborczej zaprezentowali się kandydaci na radnych tego ugrupowania. Są to głównie samorządowcy, nauczyciele, przedsiębiorcy i sołtysi.
- Jednym z najważniejszych punktów programowych jest nowoczesna instalacja, która miałaby powstać przy miejskiej oczyszczalni ścieków – mówi Katarzyna Czochara, posłanka PiS, kandydująca na burmistrza Prudnika. – Oczyszczalnia wytwarza rocznie ok. trzech tysięcy ton osadów ściekowych. Z tychże osadów powstawałby biowęgiel lub nawóz. Również taka karbonizacja hydrotermalna wykorzystuje odpady biostałe. Kiedy byśmy w racjonalny sposób zagospodarowali te odpady i jeszcze mogli to sprzedawać, skutkowałoby to obniżeniem opłat mieszkańców za ścieki, wodę i śmieci.
Zdaniem Katarzyny Czochary na takie instalacje ekologiczne możliwe jest pozyskanie dofinansowania z funduszy unijnych nowej perspektywy finansowej oraz z Krajowego Programu Odbudowy.
W przyszłej kadencji samorządowej prudniccy kandydaci na radnych z PiS stawiają sobie za zadanie m.in. poszerzenie o sto hektarów specjalnej strefy ekonomicznej. Wzorem dla nich jest Nysa.
- Najbardziej palące problemy gminy to deficyt mieszkań i pracy – uważa Jacek Urbański, radny Prudnika z PiS, który ubiega się reelekcję. – Wszelkie inicjatywy ściągnięcia do prudnickiej strefy ekonomicznej inwestorów, wszelkie zachęty, które jest w stanie gmina wykreować i dać, tu jest bardzo duże pole do działania. Młodzież bardzo często wyjeżdża za pracą. Żeby się usamodzielnić, to jednak w dzisiejszych czasach trzeba mieć mieszkanie.
Antidotum na to ma być m.in. program "Mieszkanie za remont".
W wyborach samorządowych Prawo i Sprawiedliwość wystawia w sumie 52 kandydatów ubiegających się o mandaty radnych miejskich i powiatowych w Prudniku.
Zdaniem Katarzyny Czochary na takie instalacje ekologiczne możliwe jest pozyskanie dofinansowania z funduszy unijnych nowej perspektywy finansowej oraz z Krajowego Programu Odbudowy.
W przyszłej kadencji samorządowej prudniccy kandydaci na radnych z PiS stawiają sobie za zadanie m.in. poszerzenie o sto hektarów specjalnej strefy ekonomicznej. Wzorem dla nich jest Nysa.
- Najbardziej palące problemy gminy to deficyt mieszkań i pracy – uważa Jacek Urbański, radny Prudnika z PiS, który ubiega się reelekcję. – Wszelkie inicjatywy ściągnięcia do prudnickiej strefy ekonomicznej inwestorów, wszelkie zachęty, które jest w stanie gmina wykreować i dać, tu jest bardzo duże pole do działania. Młodzież bardzo często wyjeżdża za pracą. Żeby się usamodzielnić, to jednak w dzisiejszych czasach trzeba mieć mieszkanie.
Antidotum na to ma być m.in. program "Mieszkanie za remont".
W wyborach samorządowych Prawo i Sprawiedliwość wystawia w sumie 52 kandydatów ubiegających się o mandaty radnych miejskich i powiatowych w Prudniku.