"Ulica Wschodnia w Opolu to postapokalipsa". Kierowcy i właściciele firm mają dość [INTERWENCJA]
- To jest koszmar. Na pamięć znamy wszystkie dziury - tak stan ulicy Wschodniej w Opolu opisują pracownicy pobliskich zakładów. Informują, że mają już dość napraw samochodów i jeżdżenia slalomem między ubytkami w asfalcie.
- Trzeba działać. Jest ostatni moment, żeby się z miastem dogadać. Trzeba by było zrobić konkurs, ile jest dziur na metrze kwadratowym i zobaczymy, kto by wygrał. - Zawieszenie w samochodzie co chwilę do wymiany, tak samo felgi, obojętnie, nawet stalówki idzie tu pogiąć. Tu nawet slalomem nie wystarczy jeździć. - Ja wyślę do miasta rachunek, bo ja nie będę co roku wkładał w zawieszenie kasę. To jest masakra, co tu się dzieje.
Zniszczonej nawierzchni mają też dość właściciele firm. Jeden z nich pan Tomasz w ramach protestu na ogrodzeniu wywiesił banery. A tam między innymi można przeczytać: "ulica Wschodnia w Opolu jest synonimem postapokalipsy i wstydu ratusza".
- My czujemy się tutaj naprawdę poszkodowani. Jest pewna nierównowaga. Widzimy, że jest klasa A po zachodniej części Opola i klasa B po naszej stronie. Są wybory i jest szansa, żeby coś zmienić. Jeżeli teraz tego nie zrobimy, to mamy gwarancję, że przez następne 5 lat nic się nie zmieni. Wymaga pilnej interwencji.
Czy miasto zamierza wyremontować ulicę Wschodnią? O tym będziemy rozmawiać w paśmie interwencyjnym Radia Opole po godzinie 12:00.