Marcin Oszańca: protesty rolników są słuszne, bo dziś ich produkcja jest poniżej kosztów
- Konkretne propozycje już padają ze strony ministerstwa, ale tego impasu nie da się zażegnać w krótkim czasie, w perspektywie kilku dni, czy nawet miesiąca - przyznał w Porannej Rozmowie RO lider opolskich ludowców i zarazem członek rady naczelnej PSL Marcin Oszańca, odnosząc się to bardzo trudnej sytuacji rolników w konsekwencji niekontrolowanego napływu produktów rolno-spożywczych z Ukrainy. Drugim z aspektów są niekorzystne zapisy postulowanego przez KE tzw. Zielonego Ładu, co w zasadniczym stopniu też znacznie zmniejszy rentowność gospodarstw.
- Zielony Ład, gdy był wprowadzany, mieliśmy zupełnie inną sytuację na świecie, nie było covidu i wojny na Ukrainie, natomiast trzeba pamiętać, że rozwiązania szczegółowe dotyczące krajów członkowskich nie były negocjowane na forum Parlamentu Europejskiego, tylko robił to minister rolnictwa z PiS z komisarzem Wojciechowskim też z PiS-u i na takie rozwiązania ekoschematów, wobec których słusznie protestują rolnicy - bo jak można ugorować cztery procent gruntów - zgodziło się tych dwóch panów - wskazywał na antenie RO Marcin Oszańca.
W ocenie członka rady naczelnej Polskiego Stronnictwa Ludowego realizacja problematycznych zapisów tzw. ekoschematów powinna być wstrzymana lub bardzo poważnie zmodyfikowana, nad czym minister Czesław Siekierski pracuje.
- 26 lutego minister Siekierski jest na forum ministrów Unii Europejskiej, gdzie będzie przedstawiał propozycje rozwiązania i postulaty naszych polskich rolników, żeby w ogóle odejść od tych czterech procent ugorowania, ale cała administracja UE to jest wiele państw, więc to cała biurokracja, która niestety mieli bardzo powoli - argumentował piątkowy (23.02) rozmówca Radia Opole.
Jak przypomniał lider opolskich ludowców, rolnicy nie domagają się żadnego dodatkowego pakietu dofinansowań, jakiegoś szczególnego wsparcia w obniżaniu kosztów produkcji, a chcą jedynie zabezpieczenia jej elementarnej opłacalności.
W ocenie Marcina Oszańcy polski rząd ma w Brukseli szczególną rolę reprezentowania krajów przyfrontowych najmocniej poszkodowanych importem słabo kontrolowanych jakościowo i bardzo tanich produktów rolno-spożywczych z Ukrainy.
W południe tymczasem (23.02) ma dojść do spotkania delegacji opolskich rolników z wojewodą Moniką Jurek.
Rząd zapowiedział , że od poniedziałku (26.02) rozpocznie szczegółowe rozmowy z przedstawicielami protestujących rolników.