Likwidacja bezpośredniego pociągu z Nysy do Wrocławia. Pasażerowie oburzeni
Bezpośrednie połączenia kolejowe relacji Nysa - Wrocław Główny zostaną zlikwidowane. To oznacza duży kłopot między innymi dla mieszkańców Grodkowa, którzy będą musieli czekać na przesiadkę w Brzegu nawet do 50 minut. Podróż na tej trasie wydłuży się więc do około 2 godzin. Pasażerowie kursu - czekający w niedzielę wieczorem na pociąg - nie kryli oburzenia.
- Ta decyzja jest bzdurna, bo patrząc ile ludzi czeka na ten pociąg i ile nim jedzie, to dla mnie to jest rzecz nienormalna. Ktoś kto podjął taką decyzję zostawił ludzi bez dojazdu do szkoły, pracy czy do dobrego lekarza.
- To jest przykre. Jestem na emeryturze i to było dla nas takie "okienko na świat". Można było pojechać do Nysy, do Wrocławia bez przesiadek. Przecież dla niektórych to jest problem.
- Moim zdaniem ta decyzja jest skandaliczna, w absolutnej sprzeczności z interesem mieszkańców. Nie powinna była zapaść.
Mieszkańcy Grodkowa prowadzą szerokie działania w tej sprawie - zebrali blisko 2000 podpisów pod petycją o zachowanie bezpośrednich połączeń. Na czele tej grupy jest pani Anna Możejko.
- Ja osobiście zbierałam te podpisy. Było wielkie zaangażowanie naszej miejscowej społeczności, ale nie tylko tej grodkowskiej, bo zaangażowali się także ludzie, którzy mieszkają właściwie na trasie przejazdu tego pociągu - od Skoroszyc aż do Olszanki włącznie.
Sprawę skomentował także w mediach społecznościowych burmistrz Nysy Kordian Kolbiarz, który skrytykował tę decyzję. Poinformował, że złożył wniosek o zwołanie sesji nadzwyczajnej i zapowiedział wystosowanie apelu do samorządu województwa województwa opolskiego.
Likwidacja bezpośrednich połączeń na trasie Nysa - Wrocław Główny ma nastąpić 10 grudnia. Do sprawy wracamy między innymi w dzisiejszym (04.12) programie Reporterskie Tu i Teraz Radia Opole.