Minister Czarnek spotkał się z kuratorami oświaty. Rozmawiano o "Demokracji bezpośredniej"
Minister edukacji i nauki profesor Przemysław Czarnek spotkał się dziś (23.09) w Nysie z kuratorami oświaty całego kraju. Jak mówił podczas konferencji prasowej minister, rozmawiano na tematy bieżące.
- Jednym z tematów była dyskusja z posłem Pawłem Kukizem na temat tego, co ogłosiłem miesiąc temu. Mianowicie, powstała i jest już ukończona broszura "Demokracja bezpośrednia" - mówi prof. Przemysław Czarnek, minister edukacji i nauki.
- Broszura, którą napisał pan profesor Mirosław Matyja. Broszura świetnie opracowana, także w formie elektronicznej, która dziś trafiła już do kuratorów i od poniedziałku (25.09) będzie również w formie elektronicznej promowana przez kuratorów na zajęciach fakultatywnych. Promowana, nie będzie żadnego zobligowania nauczycieli do używania tego. Natomiast to jest świetnie opracowany materiał na temat istoty demokracji bezpośredniej i budowania prawdziwie obywatelskiego oraz aktywnego społeczeństwa.
- Ogromnie dziękuje za dotrzymanie obietnicy, bo taką umowę zawarliśmy jakiś czas temu. Demokracja bezpośrednia to jest coś, co jest spychane przez każdą władzę od 1945 roku - dodaje Paweł Kukiz, poseł Kukiz'15 i kandydat z opolskiej listy Prawa i Sprawiedliwości.
- Gdyby mi ktoś 10 lat temu powiedział, że Prawo i Sprawiedliwość będzie wprowadzało naukę o demokracji bezpośredniej do szkół, to w życiu bym nie uwierzył. Prawo i Sprawiedliwość realizuje postulaty Platformy Obywatelskiej z 2004 roku w zakresie ustrojowości. Kształcenie przyszłych pokoleń w zakresie partycypacji w odpowiedzialności za państwo.
W spotkaniu z ministrem uczestniczył Michał Siek, opolski kurator oświaty. - Rozmawialiśmy między innymi o tym, jak rozpoczął się rok szkolny oraz o nowo wydanej broszurze - podkreślił. - Będziemy starali się ją rozpowszechnić, żeby ta idea demokracji bezpośredniej była bardziej znana i żeby była poznawana przez uczniów szkół.
Minister Czarnek przekazał, że rozmawiał z kuratorami o wakatach, których - jego zdaniem - nie ma. Jak dodał: "poza tymi centrami wielkich miast, gdzie prezydenci z Platformy Obywatelskiej oszczędzają na nauczycielach". Podczas spotkania była także poruszana sprawa liceum z Kędzierzyna-Koźla, gdzie - jak mówił szef resortu edukacji - nauczycielka chciała wyciągnąć młodzież na antypolski film "Zielona granica".
- Broszura, którą napisał pan profesor Mirosław Matyja. Broszura świetnie opracowana, także w formie elektronicznej, która dziś trafiła już do kuratorów i od poniedziałku (25.09) będzie również w formie elektronicznej promowana przez kuratorów na zajęciach fakultatywnych. Promowana, nie będzie żadnego zobligowania nauczycieli do używania tego. Natomiast to jest świetnie opracowany materiał na temat istoty demokracji bezpośredniej i budowania prawdziwie obywatelskiego oraz aktywnego społeczeństwa.
- Ogromnie dziękuje za dotrzymanie obietnicy, bo taką umowę zawarliśmy jakiś czas temu. Demokracja bezpośrednia to jest coś, co jest spychane przez każdą władzę od 1945 roku - dodaje Paweł Kukiz, poseł Kukiz'15 i kandydat z opolskiej listy Prawa i Sprawiedliwości.
- Gdyby mi ktoś 10 lat temu powiedział, że Prawo i Sprawiedliwość będzie wprowadzało naukę o demokracji bezpośredniej do szkół, to w życiu bym nie uwierzył. Prawo i Sprawiedliwość realizuje postulaty Platformy Obywatelskiej z 2004 roku w zakresie ustrojowości. Kształcenie przyszłych pokoleń w zakresie partycypacji w odpowiedzialności za państwo.
W spotkaniu z ministrem uczestniczył Michał Siek, opolski kurator oświaty. - Rozmawialiśmy między innymi o tym, jak rozpoczął się rok szkolny oraz o nowo wydanej broszurze - podkreślił. - Będziemy starali się ją rozpowszechnić, żeby ta idea demokracji bezpośredniej była bardziej znana i żeby była poznawana przez uczniów szkół.
Minister Czarnek przekazał, że rozmawiał z kuratorami o wakatach, których - jego zdaniem - nie ma. Jak dodał: "poza tymi centrami wielkich miast, gdzie prezydenci z Platformy Obywatelskiej oszczędzają na nauczycielach". Podczas spotkania była także poruszana sprawa liceum z Kędzierzyna-Koźla, gdzie - jak mówił szef resortu edukacji - nauczycielka chciała wyciągnąć młodzież na antypolski film "Zielona granica".