Miał w organizmie ponad 4 promile alkoholu. Mimo to wsiadł za kierownicę
Wypił tyle, że mógł umrzeć. Mimo to wsiadł za kierownicę. Jego dalszą jazdę udaremnili świadkowie, którzy nie wahali się zareagować na niebezpieczeństwo.
Mowa o 45-latku, którego zatrzymano w jednej z podgrodkowskich miejscowości. Jak mówi oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Brzegu asp. Patrycja Kaszuba, mundurowych powiadomili inni uczestnicy ruchu, których zaniepokoił sposób, w jaki prowadzony przez niego pojazd poruszał się po drodze.
- We wskazane miejsce pojechali policjanci z komisariatu w Grodkowie. W Wójtowicach zauważyli opisany pojazd i od razu zatrzymali go do kontroli. Sposób, w jaki zachowywał się kierowca, jego bełkotliwa mowa i problemy z równowagą, świadczyły o tym, że może on być nietrzeźwy. Badanie alkomatem wykazało, że 45-latek w organizmie miał ponad 4 promile alkoholu - tłumaczy.
To stężenie, które może prowadzić do śpiączki, a nawet stanowić zagrożenie dla życia.
Nieodpowiedzialny kierowca usłyszał już zarzut kierowania samochodem pod wpływem alkoholu. O jego przyszłości zdecyduje sąd. Grozi mu nawet 2-letnia odsiadka, a także grzywna i zakaz prowadzenia pojazdów.
- We wskazane miejsce pojechali policjanci z komisariatu w Grodkowie. W Wójtowicach zauważyli opisany pojazd i od razu zatrzymali go do kontroli. Sposób, w jaki zachowywał się kierowca, jego bełkotliwa mowa i problemy z równowagą, świadczyły o tym, że może on być nietrzeźwy. Badanie alkomatem wykazało, że 45-latek w organizmie miał ponad 4 promile alkoholu - tłumaczy.
To stężenie, które może prowadzić do śpiączki, a nawet stanowić zagrożenie dla życia.
Nieodpowiedzialny kierowca usłyszał już zarzut kierowania samochodem pod wpływem alkoholu. O jego przyszłości zdecyduje sąd. Grozi mu nawet 2-letnia odsiadka, a także grzywna i zakaz prowadzenia pojazdów.