Lekarze zakaźnicy wskazują na rosnącą liczbę "podejrzanych" pogryzień [INTERWENCJA]
Nie ma dnia, by nie było pacjenta z podejrzanym pogryzieniem - alarmuje wojewódzki konsultant ds. chorób zakaźnych Wiesława Błudzin. Rośnie liczba osób, które padają ofiarą pogryzień przez psy i koty, i wymagają zaszczepienia przeciwko wściekliźnie.
- Nasi pacjenci wskazują m.in. na psy wałęsające się samopas po terenach wiejskich - mówi dr Błudzin. - Na przykład jedzie rowerem, pan opowiadał, a za nim biegnie stado psów i one gryzą. Mamy poradnie tylko dwie, gdzie mogą szczepić i to też jest problem. Bo trzeba dojeżdżać. Czasem ludzie mówią, że jadą po 60-80 km do poradni na podanie leku.
O powodach rosnącej liczby przypadków wymagających podania szczepionki przeciwko wściekliźnie, zachowaniu właścicieli psów i kotów powiemy więcej w paśmie interwencyjnym Radia Opole po godzinie 12.00.