Przedstawiciele PiS krytykują Witolda Zembaczyńskiego. Ten podtrzymuje swoje wulgarne stanowisko
Przedstawiciele opolskich struktur Prawa i Sprawiedliwości skrytykowali słowa posła Witolda Zembaczyńskiego, który stwierdził, że ośmiogwiazdkowe określenie uderzające w obóz rządzący to jego hasło przewodnie myśli politycznej. Taką postawę polityka określają jako mowę nienawiści i przestrzegają, że taki język w debacie publicznej może doprowadzić do tragedii.
- Jesteśmy oburzeni postawą Witolda Zembaczyńskiego – powiedział Andrzej Strzałka, pełnomocnik sekretarza generalnego Prawa i Sprawiedliwości. - Chcę tylko przypomnieć panu posłowi, do jakiej tragedii doprowadziło takie zachowanie na przykładzie pana Marka Rosiaka. Nie godzi się, aby poseł RP tak postępował.
Wtórował mu miejski radny z Prawa i Sprawiedliwości Michał Nowak. - Wypowiadanie takich słów, niecenzuralnych, nie będę tutaj cytował, to już jest kuriozum. To doprowadza politykę na samo dno. To, co robi poseł Zembaczyński, to jest zwykły hejt, to jest zwykła mowa nienawiści i to doprowadza do tragicznych wydarzeń.
Poseł KO Witold Zembaczyński nie zamierzał prostować swoich słów, ani za nie przepraszać. Podkreślił, że powodem, dla którego jest aktywny w przestrzeni publicznej i działa w polityce, rzeczywiście jest utożsamianie się z wulgarnym, ośmiogwiazdkowym hasłem.
- Ja zawsze je mam i będę je mieć, i się z tym utożsamiam. Nie można mówić, że mową nienawiści jest mówienie „Je%@ć PiS” w sytuacji, w której mówienie, że diabeł jest z piekła rodem nie jest mową nienawiści. Ja nazywam rzeczy po imieniu.
Przedstawiciele Prawa i Sprawiedliwości sprawę zachowania posła Witolda Zembaczyńskiego chcą skierować do Sejmowej Komisji Etyki Poselskiej.
Wtórował mu miejski radny z Prawa i Sprawiedliwości Michał Nowak. - Wypowiadanie takich słów, niecenzuralnych, nie będę tutaj cytował, to już jest kuriozum. To doprowadza politykę na samo dno. To, co robi poseł Zembaczyński, to jest zwykły hejt, to jest zwykła mowa nienawiści i to doprowadza do tragicznych wydarzeń.
Poseł KO Witold Zembaczyński nie zamierzał prostować swoich słów, ani za nie przepraszać. Podkreślił, że powodem, dla którego jest aktywny w przestrzeni publicznej i działa w polityce, rzeczywiście jest utożsamianie się z wulgarnym, ośmiogwiazdkowym hasłem.
- Ja zawsze je mam i będę je mieć, i się z tym utożsamiam. Nie można mówić, że mową nienawiści jest mówienie „Je%@ć PiS” w sytuacji, w której mówienie, że diabeł jest z piekła rodem nie jest mową nienawiści. Ja nazywam rzeczy po imieniu.
Przedstawiciele Prawa i Sprawiedliwości sprawę zachowania posła Witolda Zembaczyńskiego chcą skierować do Sejmowej Komisji Etyki Poselskiej.