Pieniądze na opiekę nad bezdomnymi zwierzętami. Schronisko w Opolu wymaga rozbudowy
Ponad 1,5 miliona złotych Opole przekazało na program opieki nad zwierzętami bezdomnymi. Pieniądze te będą również wykorzystane na zapobieganie bezdomności zwierząt w mieście. Najwięcej, bo ponad milion 300 tysięcy złotych, trafi do Miejskiego Schroniska dla Bezdomnych Zwierząt.
Pieniądze w formie dotacji otrzymają również organizację pozarządowe, które zajmują się sterylizacją bezdomnych kotów.
- Populacja bezdomnych zwierząt od lat utrzymuje się na podobnym poziomie - mówi Sebastian Smoliński, zastępca naczelnika wydziału ochrony środowiska i rolnictwa w opolskim ratuszu.
- Koty wolno żyjące w mieście mają w ekosystemie miejskim egzystować. To nie są zwierzęta, które są bezdomne, tylko są one wolno żyjące. Natomiast, żeby ich populację ograniczyć miasto, co roku wyłania dwa gabinety weterynaryjne, w których te koty wolno żyjące są sterylizowane, leczone i wracają do środowiska. Łapią je karmiciele tych kotów, to są organizacje pozarządowe, które dokarmiają te zwierzęta. Jednocześnie mają też z nimi kontakt, w związku tym mogą je bezpiecznie odłowić.
- Jeśli chodzi o schronisko, to te pieniądze przeznaczone będą na jego działalność, na zaspokojenie potrzeb. Jednak jest pewien problem - dodaje Smoliński. - Problem polega na tym, że schronisko w aktualnym stanie będzie musiało podlegać rozbudowie. Jest to wynik nowego rozporządzenia, te nowe przepisy wskazują konieczność powiększania różnych wybiegów dla zwierząt w zoo, tak też ono zwiększa różne wymagania w stosunku do istniejącego schroniska.
Dodajmy, że jeśli na ulicy czy pod domem spotkamy błąkającego się psa lub kota, to możemy zadzwonić do straży miejskiej pod numer 986. Funkcjonariusze sprawdzą, czy zwierzę ma właściciela, jeśli nie, to zostanie przewiezione do schroniska.
- Populacja bezdomnych zwierząt od lat utrzymuje się na podobnym poziomie - mówi Sebastian Smoliński, zastępca naczelnika wydziału ochrony środowiska i rolnictwa w opolskim ratuszu.
- Koty wolno żyjące w mieście mają w ekosystemie miejskim egzystować. To nie są zwierzęta, które są bezdomne, tylko są one wolno żyjące. Natomiast, żeby ich populację ograniczyć miasto, co roku wyłania dwa gabinety weterynaryjne, w których te koty wolno żyjące są sterylizowane, leczone i wracają do środowiska. Łapią je karmiciele tych kotów, to są organizacje pozarządowe, które dokarmiają te zwierzęta. Jednocześnie mają też z nimi kontakt, w związku tym mogą je bezpiecznie odłowić.
- Jeśli chodzi o schronisko, to te pieniądze przeznaczone będą na jego działalność, na zaspokojenie potrzeb. Jednak jest pewien problem - dodaje Smoliński. - Problem polega na tym, że schronisko w aktualnym stanie będzie musiało podlegać rozbudowie. Jest to wynik nowego rozporządzenia, te nowe przepisy wskazują konieczność powiększania różnych wybiegów dla zwierząt w zoo, tak też ono zwiększa różne wymagania w stosunku do istniejącego schroniska.
Dodajmy, że jeśli na ulicy czy pod domem spotkamy błąkającego się psa lub kota, to możemy zadzwonić do straży miejskiej pod numer 986. Funkcjonariusze sprawdzą, czy zwierzę ma właściciela, jeśli nie, to zostanie przewiezione do schroniska.