- Z roku na rok nasza inicjatywa cieszy się coraz większym powodzeniem. Odwiedzają nas strażacy z pobliskich miejscowości, którzy także chcą oddać krew - mówi Marek Pietruszka, wójt gminy Strzeleczki. - Akcja ta powstała 10 lat temu. Była to doraźna akcja, kiedy jeden z mieszkańców potrzebował krwi. Wtedy nastąpiła mobilizacja społeczna. Strażacy i przedstawiciele LZS zrobili taką zbiórkę jednorazową. I wtedy też pojawił się pomysł, żeby to zrobić cyklicznie. Tym bardziej, że nikt tak jak my strażacy nie wie, jak drogocenna jest krew, której nie da się wyprodukować, a która jest kluczowa, jeżeli chodzi o ratowanie życia ludzkiego.

- Regularnie oddaję krew. W ten sposób na pewno można pomóc komuś, kto jest w potrzebie. Zobaczyłem jakieś ogłoszenie i przyszedłem tutaj - mówi pan Tomasz.

- To akcja organizowana po raz dziesiąty przez strażaków z OSP Strzeleczki, także trzeba było przyjechać. Nie każdy może być strażakiem z różnych względów, natomiast jeżeli tylko zdrowie pozwoli to każdy może oddać krew - dodaje strażak Lucjan Lubaszka.

Przypomnijmy, że jak informują stacje krwiodawstwa, jedna osoba oddając krew 4 lub 6 razy do roku może uratować nawet 24 osoby.

Radio Opole patronowało medialnie temu wydarzeniu.