Bez szopek nie ma świąt. Bracia z Rozmierzy od lat pielęgnują piękną tradycję
Paweł i Bernard Foltyn, bracia z Rozmierzy, od wielu lat w okresie przed świętami Bożego Narodzenia szykują piękne szopki. Obejrzeć może je każdy chętny, a zwiedzających nie brakuje.
- Szopki przygotowujemy już od ponad 20 lat, choć te zupełnie pierwsze powstawały już w dzieciństwie. Zaczynaliśmy od tych, które znajdują się w domu. Później postanowiliśmy dodać jeszcze szopki na zewnątrz – opowiada Bernard Foltyn.
-W tym roku jest powiększona o pół metra, bo przybywa wszystkiego do tej szopki. Teraz już i Trzej Królowie, wiadomo, że Dzieciątko, Święta Rodzina, anioły, baranki, zające, jelenie – wymienia.
Pierwsze przygotowania zaczynają się już na początku listopada. Mieszkańcy Rozmierzy, a także okolicznych miejscowości, chętnie oglądają dzieła braci. Nie brakuje też gości z dalszych części regionu.
- Z Namysłowa, Gogolina, Krapkowic, choć oni tam mają, to im się podoba, że tu jest taka szopka, bo mówią, że jest tradycyjna, że jest świątecznie. Nie ma takiego hałasu, można postać, grają kolędy – mówi Paweł Foltyn.
Szopki można oglądać do 2 lutego. Oprócz tego każdy z braci ma kolorowo przystrojoną posesję.