Pierwszego dnia świąt biesiadowano w gronie rodziny, drugi dzień był czasem kuligów i zabaw
Pierwszy dzień świąt Bożego Narodzenia w dawnej tradycji był dniem spokojnym. Zazwyczaj, podobnie jak Wigilię, spędzano go w gronie rodzinnym. Jak zaznacza Elżbieta Oficjalska, etnografka z Muzeum Wsi Opolskiej tutaj widać różnicę między ludnością rodzimą a tą polską, która przybyła po II wojnie światowej.
Drugi dzień świąt był czasem zabawy. - Popularną rozrywką wśród młodych chłopców na dworze było strzelanie z bata - dodaje etnografka. - Oni właśnie stawiali się przed dziedzicem, przed dworem i wtedy strzelali z tych batów. Chodziło o to, kto najgłośniej z tego bata strzeli, żeby taki hałas największy był. A to też miało właśnie związek z zaświatami, które włączały się bardzo w życie w tym okresie. Uważano, że hałas przynosi życie, a jednocześnie odgania złe duchy.
Pierwszy i drugi dzień świąt były jednocześnie czasem robienia sobie psikusów np. zdejmowania furtek, malowania klamek czy zamalowywania okien.