Wilki koło Lubszy. Władze gminy zalecają ostrożność w lasach. Czy jest się czego obawiać?
W lasach pod Brzegiem ponownie pojawiły się wilki. Władze gminy Lubsza zalecają ostrożność podczas leśnych spacerów i powstrzymanie się przed wchodzeniem do nich przez seniorów i dzieci.
- W ubiegły piątek po pracy byłem na grzybach za miejscowością Lubsza. W sąsiedztwie tej miejscowości przebiegło mi coś czarnego, wilkowatego, przez las. Dziecko czy starsza osoba miałaby kłopot, aby się obronić przed watahą. Stąd jest mój apel. Bezpieczeństwo i życie ludzkie jest największą wartością, jaką znam - powiedział.
Samorządowiec wskazuje też na doniesienia od hodowców zwierząt, których inwentarz ucierpiał na skutek ataku drapieżników.
Na stronie internetowej urzędu można przeczytać o grupie 6 osobników. Obecność wilków potwierdza nadleśniczy Nadleśnictwa Brzeg Bartłomiej Kastelik, jednak jest on ostrożny, jeśli chodzi o wskazywanie ich możliwej liczby.
- To, że wilk atakuje inwentarz czy też zwierzęta gospodarskie, to jest prawda. To jednak nie znaczy, że musi być akurat wataha. Może to być jeden wilk, który dokona szkód, jeżeli ten inwentarz nie jest zabezpieczony w odpowiedni sposób - tłumaczy.
Z kolei przyrodnik z Dolnośląskiego Klubu Ekologicznego Marek Stajszczyk potwierdza, że na pograniczu powiatów brzeskiego i namysłowskiego może żyć cała wataha. Jak jednak dodaje, ludzie nie muszą obawiać się tych zwierząt.
- Wilki wróciły tutaj co najmniej 8 lat temu i w tej chwili na pewno tu jest jedna wataha między Brzegiem a Namysłowem. Wilki nie są zainteresowane kontaktem z ludźmi. One nas unikają - dodaje.
Doniesienia o wilkach na razie nie odstraszają amatorów grzybów. W mediach społecznościowych organizują oni nocną wyprawę w ich poszukiwaniu. Także liczba samochodów na leśnych parkingach świadczy o wciąż niesłabnącym zainteresowaniu tą formą spędzania wolnego czasu.