"Najważniejsze jest to, żeby nie zadeptywać śladów". Polsko-czeskie szkolenie policjantów z poszukiwania osób zaginionych
W Jarnołtówku trwa szkolenie policjantów z Polski i Czech, którzy podnoszą swoje kwalifikacje z zakresu poszukiwania osób zaginionych na trudnych, górskich i leśnych terenach pogranicza. Ma to pomóc w sytuacjach kryzysowych, o które nie trudno w tak specyficznej lokalizacji, jak Góry Opawskie. Funkcjonariusze w trakcie szkolenia przerabiają kilka możliwych scenariuszy takich sytuacji jak poszukiwanie osoby zaginionej, czy pościg za uciekinierem.
- Ta sytuacja kryzysowa, to jest zaginięcie osoby. Teren trudny, teren leśny, górzysty. Tutaj rzeczywiście, jeżeli mamy do czynienia z zaginięciem, to biorąc pod uwagę porę roku, to już jakieś zagrożenie życia i zdrowia jest. Jesteśmy tutaj po to, aby jak najszybciej znaleźć zaginioną osobę.
- Poszukiwanie osoby zaginionej to skomplikowany proces - mówi sierż. Dawid Tylec z Pododdziału Prewencji Policji w Opolu.
- Najważniejsza jest współpraca z wydziałem kryminalnym, który ustala miejsce zaginięcia osoby, wszystkie ślady, które prowadzą do tego miejsca ostatniego pobytu osoby. W tym miejscu rozkładany jest sztab, który następnie wyznacza sektory prawdopodobnego ostatniego miejsca widzenia tej osoby. Najważniejsze jest to, żeby nie zadeptywać śladów, które mogła zostawić osoba zaginiona w lesie.
Dodatkowo w trakcie szkolenia policjanci z Polski i Czech poznawali podstawowe komendy i zwroty pomagające porozumieć się z odnalezioną osobą: Czesi w języku polskim, a Polacy w czeskim. Trzydniowe szkolenie kończy się dziś (05.10).