Ciężka noga za kierownicą może słono kosztować. Co o nowym taryfikatorze mandatów mówią kierowcy? [FILM]
W regionie na razie rekordzistów brak - informuje opolska policja, pytana o kierowców, którzy zostali ukarani za "ciężką nogę", już według nowego taryfikatora. Przypomnijmy, szybka jazda teraz słono kosztuje.
- Od prędkości 31 km/h mandat karny wynosi 800 złotych, ale jeżeli kierowca jeszcze raz przekroczy tę prędkość, to mandat karny podnosi się do kwoty 1600 złotych. Ponadto za to jest 9 punktów karnych. Od przekroczenia 41 km/h jest to już kwota 1000 złotych, a przy recydywie już 2000 złotych. Natomiast od 51 km/h do 60 km/h mandat karny kosztuje 1500 złotych, a dla recydywisty 3000 złotych.
Zapytaliśmy też kierowców, czy nowy taryfikator sprawi, że będzie mniej piratów drogowych.
- Ja myślę, że nie będą jeździć wolniej, bo dużo kierowców jest nerwowych. Nie sądzę, że to wpłynie tak drastycznie. Do tej pory żadne kary nie wpłynęły na nich, to myślę, że nic się nie zmieni. - Myślę, że trochę tak, ale uważam, że te punkty, które przez te dwa lata zbieramy, to jest trochę za długo. Moim zdaniem powinny się one niwelować po roku. - Miejmy nadzieję, że tak będzie, że ten nowy taryfikator przyniesie jakieś otrzeźwienie. - Bardzo źle, dlatego że to nie ma nic wspólnego z bezpieczeństwem, bo ci, co jeżdżą szybko, to i tak dalej będą tak jeździć.
W kraju są już pierwsze rekordy. 55 punktów karnych, 8,2 tys. zł mandatu oraz zakaz prowadzenia pojazdów przez trzy miesiące – to kara dla kierowcy BMW, który w niedzielę został zatrzymany przez policjantów ze Staszowa w woj. świętokrzyskim. Mężczyzna wyprzedzał na przejściu dla pieszych, znacząco przekroczył prędkość i spowodował kolizję z radiowozem.