Trzeba zrobić remanent? Samorządowcy o szpitalach, gdzie nie ma pieniędzy na ustawowe podwyżki [SAMORZĄDOWA LOŻA RADIOWA]
5 opolskich szpitali znalazło się na liście placówek, które nie są w stanie sfinansować wprowadzonych ustawowo podwyżek wynagrodzeń pracowników. Lista to wynik ankiety przeprowadzonej przez Związek Powiatów Polskich. Wypełniło ją 195 samorządowych szpitali, z czego 146 orzekło, że nie ma pieniędzy na podwyżki. Temat był omawiany w Samorządowej Loży Radiowej Radia Opole.
Pięć szpitali z województwa opolskiego to ZOZ-y w Głuchołazach, Nysie, Strzelcach Opolskich, Głubczycach oraz Namysłowskie Centrum Zdrowia.
- Różnica w wycenie miała być na poziomie 22,5%, a chyba w przypadku żadnego szpitala takiej zwyżki w ramach kontraktu z NFZ nie ma. W Namysłowie ledwo, bo ledwo, ale udało nam się przebić podwyżkę na poziomie 10% - skomentował Konrad Gęsiarz, starosta powiatu namysłowskiego.
- Nasz szpital ma kontrakt z NFZ na poziomie około 23 milionów złotych. Za ten rok będziemy, tak z przewidywań wynika, że około 7 - 8 milionów złotych, będziemy musieli pokryć tej straty. Można powiedzieć, że co najmniej dwukrotnie jest zaniżona ta wycena świadczeń w stosunku do tego, co było niby zakładane.
W przypadku ZOZ-u w Głubczycach wyliczenia wskazywały na potrzebę zwyżki kontraktu z NFZ na poziomie 27 procent, by móc wypłacić ustawowe podwyżki załodze.
- W tej chwili z kontraktu brakuje około 650 tysięcy złotych na każdy miesiąc - wyliczył starosta głubczycki Piotr Soczyński.
- Po aneksach, które otrzymaliśmy z NFZ nasze zwyżki kontraktów oscylują wokół 9 procent. Myślę, że tu już zaczynamy rozmawiać o tym, czy szpitale powiatowe w tej formule przetrwają do końca roku.
Z kolei ZOZ w Strzelcach Opolskich wyliczył zwyżkę z kontraktu na 10%. Starosta strzelecki Józef Swaczyna, który aktywnie działa w związku powiatów mówi o koniecznej reformie systemu opieki.
- Trzeba zrobić jakiś remanent w służbie zdrowia w Polsce. Nie trzeba się tego bać. Jeśli ją trzeba "przeorać", to trzeba ją "przeorać". Nie będziemy udawali, że jednych oddziałów jest za mało, jednych jest za dużo. Widzimy, że najgorzej płatne procedury są na wewnętrznych [oddziałach - red.], gdzie my mamy wykorzystanie od A do Z.
W kraju działa około 260 szpitali powiatowych. Audycji można wysłuchać TU.
- Różnica w wycenie miała być na poziomie 22,5%, a chyba w przypadku żadnego szpitala takiej zwyżki w ramach kontraktu z NFZ nie ma. W Namysłowie ledwo, bo ledwo, ale udało nam się przebić podwyżkę na poziomie 10% - skomentował Konrad Gęsiarz, starosta powiatu namysłowskiego.
- Nasz szpital ma kontrakt z NFZ na poziomie około 23 milionów złotych. Za ten rok będziemy, tak z przewidywań wynika, że około 7 - 8 milionów złotych, będziemy musieli pokryć tej straty. Można powiedzieć, że co najmniej dwukrotnie jest zaniżona ta wycena świadczeń w stosunku do tego, co było niby zakładane.
W przypadku ZOZ-u w Głubczycach wyliczenia wskazywały na potrzebę zwyżki kontraktu z NFZ na poziomie 27 procent, by móc wypłacić ustawowe podwyżki załodze.
- W tej chwili z kontraktu brakuje około 650 tysięcy złotych na każdy miesiąc - wyliczył starosta głubczycki Piotr Soczyński.
- Po aneksach, które otrzymaliśmy z NFZ nasze zwyżki kontraktów oscylują wokół 9 procent. Myślę, że tu już zaczynamy rozmawiać o tym, czy szpitale powiatowe w tej formule przetrwają do końca roku.
Z kolei ZOZ w Strzelcach Opolskich wyliczył zwyżkę z kontraktu na 10%. Starosta strzelecki Józef Swaczyna, który aktywnie działa w związku powiatów mówi o koniecznej reformie systemu opieki.
- Trzeba zrobić jakiś remanent w służbie zdrowia w Polsce. Nie trzeba się tego bać. Jeśli ją trzeba "przeorać", to trzeba ją "przeorać". Nie będziemy udawali, że jednych oddziałów jest za mało, jednych jest za dużo. Widzimy, że najgorzej płatne procedury są na wewnętrznych [oddziałach - red.], gdzie my mamy wykorzystanie od A do Z.
W kraju działa około 260 szpitali powiatowych. Audycji można wysłuchać TU.