"Woda to żywioł, który nie wybacza błędów". Toną głównie mężczyźni, a najwięcej tragicznych zdarzeń jest na akwenach niestrzeżonych
Alkohol, brawura i przecenianie własnych możliwości - to główne przyczyny utonięć w regionie. Jak pokazują policyjne statystyki, liczba tych tragicznych w skutkach zdarzeń stale rośnie. W ubiegłym roku utonęło 17 osób, a w tym roku do połowy lipca - 9. Stąd powtarzane apele o ostrożność i przestrzeganie wszelkich zasad bezpieczeństwa.
- Do tych zdarzeń najczęściej dochodzi w niestrzeżonych zbiornikach - mówi Agnieszka Nierychła z Komedy Miejskiej Policji w Opolu.
- Jeszcze w niedzielę (24.07) mieliśmy taki przypadek. Przed godziną 17:00 zadzwonili świadkowie, którzy oświadczyli, że na stawie w Nowych Siołkowicach tonie mężczyzna. Jak się okazało, wcześniej wraz ze znajomymi spożywał na moście alkohol. Jeden z nich zdecydował się na skok do wody i niestety z tej wody nie potrafił się wydobyć. Do chwili obecnej walczy o życie. 31-latek jest w ciężkim stanie w szpitalu.
Dodajmy, że według statystyk najczęściej toną mężczyźni po 50. roku życia. W zeszłym roku w Polsce śmierć w wodzie poniosło 408 osób, z czego 40 to kobiety.
- Jeszcze w niedzielę (24.07) mieliśmy taki przypadek. Przed godziną 17:00 zadzwonili świadkowie, którzy oświadczyli, że na stawie w Nowych Siołkowicach tonie mężczyzna. Jak się okazało, wcześniej wraz ze znajomymi spożywał na moście alkohol. Jeden z nich zdecydował się na skok do wody i niestety z tej wody nie potrafił się wydobyć. Do chwili obecnej walczy o życie. 31-latek jest w ciężkim stanie w szpitalu.
Dodajmy, że według statystyk najczęściej toną mężczyźni po 50. roku życia. W zeszłym roku w Polsce śmierć w wodzie poniosło 408 osób, z czego 40 to kobiety.