Topnieją zapasy trzech grup krwi w RCKiK Opole. Lato jest trudniejsze, bo dawcy wyjeżdżają na urlopy, a liczba wypadków rośnie
Niedobory trzech grup krwi widać w zapasach Regionalnego Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa w Opolu. Chodzi zwłaszcza o grupy: B minus, AB minus i zero minus.
Nie oznacza to, że krwi już brakuje. Zbliża się natomiast sezon letnio-wakacyjny, który co roku jest trudniejszy dla magazynu krwi ze względu na mnogość wyjazdów wśród dawców i większą liczbę wypadków.
- Sytuacja naszego województwa jest stabilna, ale w razie potrzeby centra krwiodawstwa i tak współpracują - zaznacza Iwona Rajca-Biernacka, dyrektor centrum krwi w Opolu.
- Codziennie wymieniamy się informacjami dotyczącymi nadwyżek krwi w określonych grupach. Gdyby więc zaistniała potrzeba, wiemy, do której placówki możemy zwrócić się i skąd pozyskać daną grupę krwi. Kiedy my dysponujemy nadwyżkami, tak samo wiemy, gdzie jest niedobór i możemy skontaktować się z danym centrum krwi.
Dr Katarzyna Weiner-Szokalska, dyrektor medyczna Regionalnego Centrum, podkreśla, że regularne oddawanie krwi to monitorowanie stanu zdrowia.
- Dawca ma wykonywaną nie tylko morfologię czy oznaczoną hemoglobinę. Jest również badany w kierunku chorób zakaźnych, między innymi żółtaczki typu B i C, wirusa HIV czy kierunku krętka kiły. Diagnostyka jest więc znacznie szersza. Rzeczywiście pierwsze co po przyjściu to sprawdzamy stan krwi. Jeśli ona spełnia normy, dawca jest kwalifikowany.
Monika Feret, inspektor do spraw promocji honorowego krwiodawstwa, mówi o uprawnieniach, mimo że krwiodawstwo jest dobrowolne i honorowe.
- Najważniejsza jest satysfakcja z oddania krwi, jednak za donację należy się dziewięć tabliczek czekolady jako ekwiwalent kaloryczny. W czasie stanu epidemii oraz stanu zagrożenia epidemiologicznego przysługują dwa dni wolnego od pracy. Jest również zniżka 33 procent na przejazdy komunikacją publiczną.
Dodajmy, dzisiaj (27.05) przed południem można oddać krew w Namysłowie, a na niedzielę (29.05) zaplanowano akcję wyjazdową w Wołczynie.
Więcej o krwi powiemy w magazynie Reporterskie tu i teraz po 15:00.
- Sytuacja naszego województwa jest stabilna, ale w razie potrzeby centra krwiodawstwa i tak współpracują - zaznacza Iwona Rajca-Biernacka, dyrektor centrum krwi w Opolu.
- Codziennie wymieniamy się informacjami dotyczącymi nadwyżek krwi w określonych grupach. Gdyby więc zaistniała potrzeba, wiemy, do której placówki możemy zwrócić się i skąd pozyskać daną grupę krwi. Kiedy my dysponujemy nadwyżkami, tak samo wiemy, gdzie jest niedobór i możemy skontaktować się z danym centrum krwi.
Dr Katarzyna Weiner-Szokalska, dyrektor medyczna Regionalnego Centrum, podkreśla, że regularne oddawanie krwi to monitorowanie stanu zdrowia.
- Dawca ma wykonywaną nie tylko morfologię czy oznaczoną hemoglobinę. Jest również badany w kierunku chorób zakaźnych, między innymi żółtaczki typu B i C, wirusa HIV czy kierunku krętka kiły. Diagnostyka jest więc znacznie szersza. Rzeczywiście pierwsze co po przyjściu to sprawdzamy stan krwi. Jeśli ona spełnia normy, dawca jest kwalifikowany.
Monika Feret, inspektor do spraw promocji honorowego krwiodawstwa, mówi o uprawnieniach, mimo że krwiodawstwo jest dobrowolne i honorowe.
- Najważniejsza jest satysfakcja z oddania krwi, jednak za donację należy się dziewięć tabliczek czekolady jako ekwiwalent kaloryczny. W czasie stanu epidemii oraz stanu zagrożenia epidemiologicznego przysługują dwa dni wolnego od pracy. Jest również zniżka 33 procent na przejazdy komunikacją publiczną.
Dodajmy, dzisiaj (27.05) przed południem można oddać krew w Namysłowie, a na niedzielę (29.05) zaplanowano akcję wyjazdową w Wołczynie.
Więcej o krwi powiemy w magazynie Reporterskie tu i teraz po 15:00.