Kilkanaście food trucków przyjechało na weekend do Opola. "Ceny są wyższe niż rok temu"
Burgery, frytki, chińszczyzna i burrito. To tylko wybrane menu weekendowego Food Fest Opole na Rynku.
- Paluszki są mięciutkie w środku, a chrupiące na zewnątrz. Zawsze posypujemy je cukrem pudrem. Jeśli ktoś lubi, może też dodać cynamon. Macza się je w sosach typu truskawka, malina, krówka, biała i ciemna czekolada. Wielu ludzi przychodzi, ale niewielu kupuje. Chyba inflacja wpływa na ruch i kupowanie mniejszych porcji.
Uczestnicy Food Fest byli zadowoleni z oferty.
- Myślę, że oferta jest super. Zawsze coś innego niż na co dzień. Ceny? Wyższe, ale tak jest obecnie wszędzie.
- Ceny są wyższe niż rok temu, ale do przejedzenia. Poszły do góry, ale i tak jest w porządku.
- Jestem tutaj drugi raz i rok temu zawiodłam się bardziej. Tym razem znalazłam to, co lubię. Polowałam na corn doga i wreszcie mam. Moim zdaniem, tego roku jest lepsza atmosfera, ale ceny są wyższe, niż moglibyśmy spodziewać się.
Kolejnej edycji tej imprezy można spodziewać się jesienią.