Obecnie spółka ma zagwarantowany prąd na podstawie tzw. umów rezerwowych. Jeszcze miesiąc temu koszty energii w kosztach całej spółki były na poziomie 5,8%, a dzisiaj są na poziomie 12.8%.

Jak podkreślił podczas rozmowy w programie "Otwarty mikrofon Radia Opole" prezes WiK Ireneusz Jaki, w ciągu 4 miesięcy spółka straciła 1 milion 300 tysięcy złotych. Za przetarg na dostawę energii elektrycznej odpowiadali wiceprezesi Sebastian Paroń i Agnieszka Maślak - podkreślał na antenie Radia Opole prezes Jaki.

- Spółka, z którą rozwiązana była umowa na dostawę energii, moim zdaniem, zawarta niezgodnie z prawem, to w ciągu 24 miesięcy łatwo jest policzyć, jakie to będą straty. One będą sięgały kilkunastu milionów złotych. To odbije się bardzo na kondycji finansowej spółki, bo jeżeli te różnice mają być pokryte, to oczywiście może się to też przełożyć na ceny wody i ścieków w Opolu. Te stawki będą wyższe, wyniosą ponad 20%.


Cała rozmowa z prezesem WiK Ireneuszem Jakim do zobaczenia i posłuchania pod tym adresem: https://radio.opole.pl/125,9512,ireneusz-jaki-i-jolanta-palosz-o-sytuacji-w-opol