Do wspierania osób uciekających przed wojną w Ukrainie zaangażowało się wiele stowarzyszeń, ale potrzebne są instrukcje, koordynacja oraz skomunikowanie organizacji.

- Pierwszym wyzwaniem na najbliższy czas będzie rozlokowanie uchodźców, jeśli potwierdzą się prognozy o bardzo dużym napływie tych ludzi - podkreśla Witkowski.

- Kolejną sprawą, o której również rozmawialiśmy dzisiaj bardzo dużo, jest pomoc materialna dla tych ludzi. Mam nadzieję, że kiedy wejdzie w życie specustawa, będzie to łatwiejsze. Poza tym oni zostaną wyposażeni w pewne narzędzie, które da im PESEL. Niektóre świadczenia uchodźcy będą mogli dostać do ręki i pomagać sobie też sami.

Łukasz Czarnecki, przedstawiciel Chorągwi Opolskiej Związku Harcerstwa Polskiego, uważa, że wszyscy uczą się nowej sytuacji i trzeba docierać się.

- Po pierwsze organizujemy punkt informacyjny w Opolu przy ulicy Krakowskiej. Udzielamy uchodźcom pierwszej informacji, kierujemy dalej, mówimy, gdzie otrzymać jaką pomoc. Poza tym organizujemy oczywiście zbiórki rzeczy i żywności, w zależności od aktualnych potrzeb. Jak wiadomo, sytuacja jest bardzo dynamiczna i musimy reagować na bieżąco.

Z dużym prawdopodobieństwem takie spotkania będą organizowane regularnie.