ASF na Opolszczyźnie. Przypadki choroby stwierdzono u dzików w kilku powiatach
W powiatach opolskim, brzeskim, namysłowskim i kluczborskim wykryto przypadki Afrykańskiego Pomoru Świń. Wojewódzki Inspektor Weterynarii dr Wacław Bortnik zapewnia, że choroba nie dostała się jeszcze do chlewni. - Stwierdzone przypadki dotyczą tylko dzików - podkreśla.
Pojawienie się wirusa w lasach oznacza ograniczenia związane z przewozem trzody chlewnej. W powiecie namysłowskim, kluczborskim, brzeskim i opolskim rolnicy muszą stosować się do zasad bioasekuracji, a przewóz zwierząt powinien odbywać się za wiedzą powiatowego lekarza weterynarii. Takimi restrykcjami objęto gminy Dąbrowa, Dobrzeń Wielki i Popielów. Tym samym kolorem, czyli różowym, w powiecie brzeskim oznaczono gminy Brzeg, Lewin Brzeski, Olszanka, Skarbimierz i Grodków.
- To oznacza, że w strefie różowej przed wywózką muszą być pobrane próbki krwi, by stwierdzić, czy stado nie jest zagrożone ASF - tłumaczy Wojewódzki Inspektor Weterynarii.
W powiecie opolskim do strefy niebieskiej, czyli sąsiadującej z terenami, gdzie wykryto ASF zaliczono gminy Komprachcice, Łubniany, Murów i Opole. Na północy województwa gminy Pokój, Namysłów, Wołczyn, Kluczbork i Byczyna po części zostały zaklasyfikowane do strefy różowej i niebieskiej - mówi dr Bortnik.
Bernard Dembczak, Przewodniczący Związku Śląskich Rolników uważa, że wirus ASF doprowadzi do upadku hodowli trzody chlewnej w Polsce. Jego zdaniem za taką sytuację odpowiadają nieskuteczne metody zwalczania. Wyjściem miał być odstrzał dzików, ale te wymagania stały się trudne do zrealizowania.
- Poza tym myśliwi żyją z odstrzału dzików, dlatego im nie zależy na 100 procentowej redukcji. Moim zdaniem przez ostatnie 8 lat nie zrobiono nic - mówi rolnik.
Dodajmy, że z powodu zagrożenia ASF, w tym tygodniu w Prudniku odbyło się posiedzenie powiatowego zespołu zarządzania kryzysowego. Po spotkaniu samorządowcy, za pośrednictwem wojewody opolskiego, wydali apel do rządu o zakup chłodni. Zwrócili uwagę, że potrzebne są one kołom łowieckim do przechowywania odstrzelonych dzików. Ich zdaniem, to rozwiązanie ma wpłynąć na skuteczne ograniczanie Afrykańskiego Pomoru Świń.
W związku z zagrożeniem ASF, wojewoda opolski wydał rozporządzenie, w którym nakazano odstrzał sanitarny dzików. Koła, które nie wypełniły planu za 2021, muszą zrobić to do końca marca. Od kwietnia odstrzał będzie kontynuowany, natomiast szczegóły ma określić minister rolnictwa.
- To oznacza, że w strefie różowej przed wywózką muszą być pobrane próbki krwi, by stwierdzić, czy stado nie jest zagrożone ASF - tłumaczy Wojewódzki Inspektor Weterynarii.
W powiecie opolskim do strefy niebieskiej, czyli sąsiadującej z terenami, gdzie wykryto ASF zaliczono gminy Komprachcice, Łubniany, Murów i Opole. Na północy województwa gminy Pokój, Namysłów, Wołczyn, Kluczbork i Byczyna po części zostały zaklasyfikowane do strefy różowej i niebieskiej - mówi dr Bortnik.
Bernard Dembczak, Przewodniczący Związku Śląskich Rolników uważa, że wirus ASF doprowadzi do upadku hodowli trzody chlewnej w Polsce. Jego zdaniem za taką sytuację odpowiadają nieskuteczne metody zwalczania. Wyjściem miał być odstrzał dzików, ale te wymagania stały się trudne do zrealizowania.
- Poza tym myśliwi żyją z odstrzału dzików, dlatego im nie zależy na 100 procentowej redukcji. Moim zdaniem przez ostatnie 8 lat nie zrobiono nic - mówi rolnik.
Dodajmy, że z powodu zagrożenia ASF, w tym tygodniu w Prudniku odbyło się posiedzenie powiatowego zespołu zarządzania kryzysowego. Po spotkaniu samorządowcy, za pośrednictwem wojewody opolskiego, wydali apel do rządu o zakup chłodni. Zwrócili uwagę, że potrzebne są one kołom łowieckim do przechowywania odstrzelonych dzików. Ich zdaniem, to rozwiązanie ma wpłynąć na skuteczne ograniczanie Afrykańskiego Pomoru Świń.
W związku z zagrożeniem ASF, wojewoda opolski wydał rozporządzenie, w którym nakazano odstrzał sanitarny dzików. Koła, które nie wypełniły planu za 2021, muszą zrobić to do końca marca. Od kwietnia odstrzał będzie kontynuowany, natomiast szczegóły ma określić minister rolnictwa.