Wolontariusze TOZ odebrali prawie 30 chorych kotów syjamskich z pseudohodowli w Opolu. "Większość zwierząt jest odwodnionych i ma problemy z oczami"
Wolontariusze Towarzystwa Opieki nad zwierzętami w asyście policji odebrali kolejnych 26 chorych i cierpiących kotów. Tym razem zwierzęta były przetrzymywane nie w mieszkaniu przy ul. Luboszyckiej, ale w ciasnym i zimnym garażu.
- Większość zwierząt jest odwodnionych i ma problemy z oczami - mówi Natalia Kotyś, prezes opolskiego oddziału TOZ. - Część z tych kotów nie ma gałek ocznych przez wysokie ciśnienie spowodowane chorobą. Pozostałe koty jeszcze te gałki oczne mają, ale są one bardzo owrzodzone. Staramy się te oczy uratować, ale część z nich być może trzeba będzie usunąć.
- Choć właścicielka pseudohodowli ma zasądzony wyrok posiadania kotów przez 2 lata, nadal próbuje je rozmnażać - dodaje Natalia Kotyś.
Od razu po interwencji wolontariusze TOZ złożyli zawiadomienie do prokuratury w tej sprawie.