- Cieszę się bardzo, że mieszkańcy Opolszczyzny podeszli do tego spisu bardzo poważnie i dokonali go. My staraliśmy się im w tym pomóc, jak tylko mogliśmy - mówi Teresa Barańska, wicewojewoda opolski.

- Wszystkie gminy na terenie województwa opolskiego utworzyły punkty spisowe, z których mogli korzystać mieszkańcy i wiemy, że korzystali. Ten spis początkowo był możliwy tylko poprzez stronę internetową i trzeba było to zrobić samemu. Potem można było spisać się za pomocą infolinii oraz rachmistrzów.

Główny Urząd Statystyczny stworzył 350 mobilnych punktów i zatrudnił blisko 350 rachmistrzów, którzy pomagali w spisie.

- Już od pierwszych dni spisu nawiązaliśmy kontakt z organizacjami oraz instytucjami zrzeszającymi osoby starsze, niepełnosprawne, a nawet bezdomne. Dla nich zorganizowaliśmy takie pierwsze punkty spisowe i cieszyły się bardzo dużym zainteresowaniem. Po zniesieniu obostrzeń postanowiliśmy zorganizować więcej takich punktów i wyjść do mieszkańców. Dodatkowo organizowaliśmy wiele konkursów dla szkół i przedszkoli oraz samych mieszkańców. Przygotowaliśmy także wystawę plenerową na temat spisu - mówi Janina Kuźmicka, dyrektor Urzędu Statystycznego w Opolu.

Jednym z samorządów, który spisał się w 100 procentach - jest gmina Wilków. Co ciekawe mieszkańcy spisali się tam dużo wcześniej, niż było to wymagane. Już pod koniec sierpnia wszyscy wypełnili swój obowiązek.

- Moi pracownicy, a właściwie pracownice, bo to był same panie, ten spis wzięły sobie za punkt honoru. Chciały, żebyśmy w tym wyścigu o najlepiej spisaną gminę byli na pudle i to im się udało. One spisywały po pracy, w dni wolne, a nawet w weekendy. To było masę pracy, którą wykonały właśnie one - nasi gminni rachmistrzowie. Nie traktowały tego obcesowo, ale rzecz najważniejszą, którą muszą wykonać - podkreśla Bogdan Zdyb, wójt gminy Wilków.

Dokładne dane dotyczące liczby spisanych osób poznamy w styczniu przyszłego roku.