Dawne samochody, motocykle i traktory opanowały ogrody przy pałacu w Mosznej. Można zobaczyć m.in. limuzynę angielskiej królowej i... białą Wołgę [ZDJĘCIA]
Około 70 zabytkowych pojazdów bierze udział w zlocie w Mosznej. Przed miejscowym pałacem można podziwiać kilkudziesięcioletnie motocykle, samochody osobowe, ciężarówki i maszyny rolnicze.
- Głównym celem jest popularyzacja myśli motoryzacyjnej, pokazywanie motoryzacji w świetle historii, jako dziedzictwa narodowego. To są samochody, którymi się wyjeżdża jak jest piękna pogoda, żeby mieć jakąś frajdę. Jest to też bardzo fajna i alternatywna w tej chwili metoda inwestowania swoich pieniędzy - wymienia.
Obecni mogą oglądać pojazdy produkowane na całym świecie. Choć większość z nich służyła zwykłym obywatelom, to wśród nich nie brakuje również takiego, który przewoził jedną z najbardziej znanych monarchiń na świecie. Dziś należy do Huberta Grabowskiego z Krośnicy, który odkupił go od jednego z muzeów.
- W momencie, gdy to auto zostało wyprodukowane, był to jeszcze typowo angielski Daimler. To ekskluzywny model, wyprodukowano go ponad 1000 sztuk. Ten egzemplarz jeździł w pałacu królewskim w Anglii. Jakby się tam dobrze przyjrzeć, to może znalazłoby się tam jakiś włos królowej Elżbiety - dodaje właściciel.
Podziwiać można również samochody produkowane po drugiej stronie żelaznej kurtyny. Jednym z nich jest Wołga pana Krzysztofa. Jak mówi kolekcjoner z Łubnian, dziś zamiast strachu, pojazdy te wzbudzają na ogół ciekawość i podziw.
- Nie da się przejechać niezauważonym. Zawsze ktoś tam pomacha, kiwnie, pośmieje się. Wołga, wbrew pozorom, jest dość zaawansowana technologicznie jak na tamte czasy. Pojemność silnika 2,5 litra, moc 110 koni, a waga to tylko 1,5 tony. Dzisiaj to już nikogo nie dziwi, ale w 1970 roku mieć 110 koni pod maską, to nie było byle co - zapewnia.
Dodajmy, że impreza potrwa do jutra. Aby wziąć w niej udział wystarczy jedynie kupić bilet uprawniający do wejścia do przypałacowego parku.