"W szkole nie ma miejsca na ideologię" kontra "kompletna nieznajomość tematu". Spór o działania ministra edukacji i nauki
Przedstawiciele kilku opolskich młodzieżówek nie zgadzają się ze sposobem działania ministra edukacji i nauki. Michał Siek, Opolski Kurator Oświaty, uważa, że młodzi działacze niezbyt dobrze orientują się w temacie, co do którego zabierają głos.
Tobiasz Gajda z Platformy Obywatelskiej mówił, że w edukacji nie ma miejsca na politykę.
- Przemysław Czarnek wie, że jest mu bardzo ciężko dotrzeć z jego ideologią do szkół. Z tego biorą się pomysły ustawy, która by mianowała dyrektorów szkół centralnie przez regionalnych kuratorów. Gdyby do tego doszło, kuratorzy byliby mianowani przez partię aktualnie rządzącą, czyli obecnie Prawo i Sprawiedliwość.
Maja Florczak, studentka medycyny z Młodych Demokratów, odniosła się do słów ministra o uczeniu kobiet cnót niewieścich.
- Minister chce, żeby dziewczyny i młode kobiety uczyły się bycia przykładną matką, która siedzi w domu oraz nie ma życia zawodowego. To jest odbieranie praw kobietom. Przemysław Czarnek chce uczyć, że nie ma równouprawnienia. To minister edukacji, ale zamiast robić coś dla jej postępu, cofa ją wręcz do średniowiecza.
Franciszek Posacki, młody działacz PO, wyraził poparcie dla kampanii "Wolna Szkoła".
- Co do propozycji podnoszonych między innymi w tej kampanii, wszyscy widzimy przede wszystkim problem przeciążonej podstawy programowej. Nie chodzi jedynie o ilość materiału, ale ona jest przeciążona także ideologią - często skrajnym zakłamaniem rzeczywistości na rzecz użytku politycznego.
Michał Siek, Opolski Kurator Oświaty, uważa, że młodzi działacze niezbyt dobrze orientują się w temacie, co do którego zabierają głos.
- Te stwierdzenia świadczą o kompletnej nieznajomości podstaw programowych i polityki oświatowej państwa. Komisja konkursowa, która wybiera dyrektora szkoły, składa się z pracowników kuratorium, ale też z przedstawicieli organu prowadzącego, rodziców, nauczycieli i związków zawodowych. Trudno znaleźć drugą branżę, gdzie tak szerokie spektrum wybiera osobę do kierowania danym zakładem.
Michał Siek dodaje, że kanon lektur zmienia się nieustannie, ale nigdy nie da się zadowolić wszystkich zainteresowanych. Poza tym obowiązuje częściowa dowolność w doborze tytułów.