- Jeżeli stan faktyczny wygląda w tej chwili tak, że na terenie Białorusi w sposób absolutnie legalny, z wizą turystyczną przebywa ponad 10 tysięcy imigrantów z różnych krajów, ale najmniej z Afganistanu, że są zwożeni samolotami przez reżim białoruski, to co to oznacza? Że gdybyśmy nagle otworzyli nasze granice na Polskę, na Unię Europejską, to mielibyśmy do czynienia z niekontrolowanym zalewem imigrantów, których przesłanki do przebywania na terenie Europy nie zawsze wynikają z chęci polepszenia sobie statusu. My musimy mieć kontrolę i monitoring nad tym, co się dzieje - przekonywała Violetta Porowska.

Posłanka PiS odniosła się też do kwestii ewentualnych kar, jakich domaga się dla Polski Komisja Europejska za nierespektowanie wyroków TSUE. Te dotyczą zaleceń w sprawie Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego.

- Komisja Europejska zachowuje się absolutnie w sposób dyskryminujący Polskę. Przypomnijmy, że wiele krajów nie realizuje nakazów KE i TSUE z tego tytułu, że wpływają one wprost na suwerenność poszczególnych krajów. Takim prawdziwym kolekcjonerem nierealizowania nakazów TSUE jest Grecja, bo ma ich na swoim koncie 12. Również nasi sąsiedzi Niemcy mają kilka takich niewykonanych nakazów TSUE - argumentowała gość Radia Opole.

Zdaniem Violetty Porowskiej w żadnym traktacie europejskim nie ma zapisu, który jurysdykcję związaną z wymiarem sprawiedliwości w poszczególnych krajach europejskich oddawałby pod opiekę Komisji Europejskiej.