- Wszystko odbywa się zgodnie z harmonogramem - informuje Dorota Koncewicz, burmistrz Niemodlina. - Jesteśmy w pełni zabezpieczeni, jeśli chodzi o składy wszystkich mauzerów zgromadzonych w Brzęczkowicach. Przed każdorazowym wywożeniem tych odpadów jest badany ich skład. Te substancje, które tam się znajdują, jak każde substancje chemiczne, nie są bezpieczne dla środowiska i człowieka. Na szczęście te mauzery są tam w dobrym stanie technicznym.

Wywóz i utylizacja odpadów z Brzęczkowic potrwają do końca przyszłego roku. Wsparcia finansowego udzieliły Narodowy i Wojewódzki Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej, a także urząd marszałkowski i powiat opolski.

- Przyszły rok będzie dużo trudniejszy dla gminy, ponieważ będziemy musieli zaciągnąć pożyczkę na wywóz tych odpadów - zaznacza Dorota Koncewicz. - Do tej pory korzystaliśmy z finansowania zewnętrznego, czyli z pieniędzy, które pozyskaliśmy z NFOŚiGW. Natomiast w przyszłym roku gmina Niemodlin będzie musiała zaciągnąć pożyczkę ponad 1,5 miliona złotych. To też odbije się na naszym budżecie. Niemniej jest to zadanie samorządu i musimy to zadanie wykonać.

Pożyczkę Niemodlin zaciągnie w Wojewódzkim Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Likwidacja nielegalnego składowiska będzie kosztowała ponad 11 milionów złotych.