"Inna reakcja KE na nielegalną imigrację wynika z ostatnich doświadczeń Unii z migrantami z Afryki Północnej". Marcin Ociepa gościem porannej rozmowy
Wiceminister MON mówił w Porannej Loży Radiowej o sytuacji na granicy polsko-białoruskiej. Komisja Europejska w oświadczeniu stwierdziła, że nie akceptuje żadnych prób podżegania do nielegalnej migracji do Unii Europejskiej.
- Czyli tego, czego doświadczyła Hiszpania, Grecja, Włochy, a w mniejszym stopniu Portugalia czy Malta. I rzeczywiście pewna pobłażliwość i dla nielegalnej imigracji, i dla przemytników, bo nazywajmy rzeczy po imieniu. I dla organizacji pozarządowych, które pod pretekstem bardzo szlachetnych, humanitarnych idei w gruncie rzeczy osłabiały bezpieczeństwo Unii Europejskiej sprawiła, że dzisiaj, kiedy pojawia się grupa imigrantów na granicy, w tym przypadku białorusko-polskiej, a wcześniej białorusko-litewskiej no to jest już zupełnie inna reakcja Komisji Europejskiej.
- Tu nie chodzi o te kilka osób, które są obecnie na granicy - tłumaczył Ociepa. - Ale o to, że za chwilę może być tych osób 2 tys. lub 20 tys. Jednym słowem powinniśmy trzymać się procedur. Są procedury migracyjne, nie tylko dla uchodźców, co jest zupełnie oczywiste, ale także dla migrantów ekonomicznych, z czym Polska czy Unia Europejska nie ma problemów. Pod warunkiem, że nasze służby są w stanie tych ludzi sprawdzić i zagwarantować bezpieczeństwo własnym obywatelom.
Jak przypomina Marcin Ociepa grupka zgromadzona na granicy może uzyskać status uchodźcy, wystarczy zgłosić się do najbliższej placówki straży granicznej czy placówki dyplomatycznej, gdzie zostaną poddani procedurze sprawdzenia.