Ułani przejechali na koniach ulicami centrum Opola w ramach Święta Wojska Polskiego. "Kiedyś koń był ważniejszy od ułana" [FILM, ZDJĘCIA]
25 ułanów z Ochotniczego Szwadronu Kawalerii Ziemi Opolskiej przejechało konno ulicami Opola. To część obchodów Święta Wojska Polskiego w stolicy naszego regionu.
Trasa wiodła od ulicy Krapkowickiej, przez Spychalskiego, Piastowską, plac Wolności, Mały Rynek, wokół ratusza i urzędu wojewódzkiego oraz przez Pasiekę.
Major Wojciech Bakalarz, wiceprezes ochotniczego szwadronu, mówi, że mieszkańcy mogą zrobić sobie zdjęcie na tle konia i ułana, ale lepiej nie podchodzić zbyt blisko.
- Szczególnie, kiedy uroczystości są organizowane na placu Wolności przy pomniku, musimy uważać, aby ludzie nie podchodzili zbyt blisko. To jest jednak zwierzę, które bardzo nie lubi podchodzenia od tyłu. Niektórzy próbują, ale zdecydowana większość ludzi podchodzi z respektem, bo zwierzę może zareagować w różny sposób.
Waldemar Kotas ze Stowarzyszenia Pamięci 19. Pułku Ułanów Wołyńskich, podkreśla, że kiedyś koń był ważniejszy od ułana.
- Jak tradycja ułańska nakazuje, przede wszystkim był koń, który był oporządzany najpierw. Dopiero później ułan szedł na własne śniadanie. Następnie kilka godzin zajmował wspólny trening wojskowy. Chodziło nie tylko o ujeżdżanie konia, ale posługiwanie się bronią, siedząc na koniu. Zwierzę musi przyzwyczaić się do takich rzeczy.
Dodajmy, Ochotniczy Szwadron Kawalerii Ziemi Opolskiej zrzesza około stu osób.
Major Wojciech Bakalarz, wiceprezes ochotniczego szwadronu, mówi, że mieszkańcy mogą zrobić sobie zdjęcie na tle konia i ułana, ale lepiej nie podchodzić zbyt blisko.
- Szczególnie, kiedy uroczystości są organizowane na placu Wolności przy pomniku, musimy uważać, aby ludzie nie podchodzili zbyt blisko. To jest jednak zwierzę, które bardzo nie lubi podchodzenia od tyłu. Niektórzy próbują, ale zdecydowana większość ludzi podchodzi z respektem, bo zwierzę może zareagować w różny sposób.
Waldemar Kotas ze Stowarzyszenia Pamięci 19. Pułku Ułanów Wołyńskich, podkreśla, że kiedyś koń był ważniejszy od ułana.
- Jak tradycja ułańska nakazuje, przede wszystkim był koń, który był oporządzany najpierw. Dopiero później ułan szedł na własne śniadanie. Następnie kilka godzin zajmował wspólny trening wojskowy. Chodziło nie tylko o ujeżdżanie konia, ale posługiwanie się bronią, siedząc na koniu. Zwierzę musi przyzwyczaić się do takich rzeczy.
Dodajmy, Ochotniczy Szwadron Kawalerii Ziemi Opolskiej zrzesza około stu osób.