Inwestycja była potrzebna, bo dostępność siedziby samorządów dla osób niepełnosprawnych oraz seniorów była bardzo ograniczona. - Jeśli ktoś nie ma problemów z chodzeniem, nie zrozumie znaczenia tej inwestycji - mówi Roland Fabianek, starosta oleski.

- Niestety niektóre instytucje nasze, choćby Rzecznik Praw Konsumenta, są ulokowane na drugiej kondygnacji. Bardzo często osoby w podeszłym wieku są poszkodowane przez oszustów czy mają inne trudne sytuacje i muszą dostać się do rzecznika. Winda powinna bardzo ułatwić tę drogę. Tak samo jest z uiszczaniem opłat za odpady komunalne, bo to również druga kondygnacja magistratu, więc dostęp będzie łatwiejszy.

Budynek jest zabytkowy, dlatego nie było możliwości zlokalizowania windy po stronie frontowej - można więc z niej skorzystać od tylnej strony. Roland Fabianek odpowiada na negatywne komentarze, które pojawiły się w internecie.

- Są zawsze dwie opcje. Po pierwsze można wybudować nowy obiekt za wiele milionów złotych, który będzie świetnie dostosowany do potrzeb spełniających dostępność. Tych wymagań jest jednak bardzo dużo. Drugą opcją jest próba adaptacji budynku istniejącego. Wybraliśmy opcję tańszą, ale nie mogę powiedzieć, że ta droga zawsze jest lepsza.

Budowa windy kosztowała blisko pół miliona złotych. Około 100 tysięcy to dotacja z Państwowego Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych. Resztę wydatku podzieliły między siebie samorządy, nieco więcej było po stronie magistratu.