"Krajowa czołówka" i "szkoła wybitna". Wiceminister rolnictwa i posłanka PiS na zakończeniu roku szkoły rolniczej w Bogdańczowicach
"Ta szkoła należy do ścisłej czołówki w Polsce" - to słowa wiceministra rolnictwa i rozwoju wsi z zakończenia roku w Zespole Szkół Centrum Kształcenia Rolniczego w Bogdańczowicach koło Kluczborka.
- Młodzi ludzie wybierają to miejsce całkowicie świadomie - mówi wiceminister Giżyński. - Patrzą, jaki sprzęt ma szkoła – czy jest nowoczesny – i podejmują na tej podstawie decyzję. Tutaj sytuacja jest bardzo dobra, bo szkoła jest znakomicie usprzętowiona. W tej chwili liczy się nowatorstwo i innowacje. Za chwilę do uprawy rolnictwa wejdą drony, kamery, czyli tak zwane rolnictwo precyzyjne. Wszystko to trafi do Bogdańczowic prędzej czy później. Według mnie wcześniej, bo ta szkoła ma znakomitą sławę.
Zdaniem Violetty Porowskiej, posłanki Prawa i Sprawiedliwości i szefowej opolskich struktur tej partii, będąc na miejscu widzi się wybitną szkołę.
- To jest chyba wielka wartość szkoły w Bogdańczowicach, że ona ma w pewnym sensie ducha klasycznego. Mam na myśli tradycyjną szkołę, którą w wielkich miastach już trochę żegna się, a tutaj wciąż to trwa. Może właśnie dlatego, że to jest szkoła blisko wsi, ziemi i rolnictwa. Wyczuwa się tutaj swoisty humanitaryzm.
Mirosław Krzyształowicz, dyrektor szkoły zaznacza, że w Bogdańczowicach jest 250 uczniów. Zapytaliśmy, czy edukacja w czasie pandemii była wyjątkowo trudna.
- Ze względu na stan epidemii oraz realizację kształcenia metodami na odległość to był bardzo trudny rok w edukacji. Było tym bardziej trudno, że w szkołach kształcących w zawodach nie wszystkie treści nauczania można przenieść do platform e-learningowych. Za nami wyjątkowo trudny rok.
Maksymilian Baron, uczący się na technika architektury krajobrazu, miał najwyższą średnią w szkole. Jego zdaniem, plusem nauki zdalnej była większa ilość czasu do dyspozycji.
- Oczywiście trzeba było skupić się również na mniej ciekawych lekcjach z perspektywy części uczniów. Przez zdalne zajęcia nie było siedzenia w klasie i jeżeli ktoś bardzo nudził się, mógł otworzyć inną książkę lub po swojemu spożytkować czas edukacyjnie, a za chwilę znowu słuchać. Nie powiem, że to jest do końca dobre, bo powinno się słuchać na lekcjach, ale jednak możliwości były.
W całej Polsce jest 59 szkół rolniczych, a niebawem będzie ich 61.