- Nasz zespół ma wiele wspólnego z watahą wilków, ponieważ też musimy żyć w stadzie i być zgodni ze sobą - mówi Marta Ciesiulewicz, kapitan UNI Opole.

- Musimy ze sobą współgrać na wielu różnych aspektach życiowych. Jesteśmy też tak samo waleczne jak wilki, co pokazałyśmy w tym sezonie. Przede wszystkim też mamy tę siłę i zawziętość. Za wszelką cenę dążymy do tego, co miałyśmy wyznaczone przed sezonem. - Cieszymy się, że będziemy mogli mieć taką maskotkę klubową, tyle że żywą i mieszkającą na co dzień w zoo. Chcemy też pokazać, że w taki sposób można wesprzeć opolski ogród zoologiczny. Wystarczy adoptować zwierzę i partycypować w kosztach jego utrzymania - dodaje Anna Monkiewicz, wiceprezes UNI Opole.

Miesięczny koszt za wilka grzywiastego to 250 złotych. Jak podkreślił Lesław Sobieraj, dyrektor opolskiego zoo, to jest honorowa adopcja, co oznacza, że można zamieścić na tablicy informację o tym, że ktoś sponsoruje opiekę nad zwierzęciem.

- Wilków grzywiastych jest bardzo mało w ogrodach zoologicznych i są one objęte specjalnym programem hodowli ex situ, czyli poza środowiskiem naturalnym. Są bardzo wybredne, jeśli chodzi o jedzenie. Muszą otrzymywać same rarytasy. Nie wszyscy wiedzą, że wilk grzywiasty zjada 70 procent pokarmów warzywnych. Jego ulubionym pokarmem jest na przykład arbuz. Pozostałe 30 procent jego diety to pokarmy mięsne.

Przypomnijmy, że siatkarki UNI Opole 9 maja awansowały do TAURON Ligi, a teraz czekają na licencję, aby móc występować na parkietach ekstraklasy.