Opolski ratusz nadal nie znalazł najemcy na teren przy ulicy Katowickiej. Wcześniej były tam korty tenisowe, teraz skupisko osób bezdomnych i szczurów
Są idealnym miejscem nie tylko do spotkań osób bezdomnych, ale też dla... szczurów. Mowa o terenie byłych kortów tenisowych przy ulicy Katowickiej w Opolu. Od 2019 roku nic się tam nie dzieje. W pobliżu znajduje się przedszkole, które walczy z niechcianymi lokatorami. Plac należy do miasta, które wciąż szuka najemcy.
- Teren w centrum miasta nie powinien tak wyglądać. Zwłaszcza, kiedy obok jest przedszkole z placem zabaw dla dzieci - mówi Ewa Dęga, dyrektor Publicznego Przedszkola numer 25 w Opolu.
- Korty straszą swoim wyglądem. Mało tego, walczyliśmy tutaj i prosiliśmy właściciela terenu o deratyzację, ponieważ tam jest ostoja dla szczurów. Wszystko przez to, że teren jest zanieczyszczony i zaniedbany. W ubiegłym roku była tutaj plaga tych gryzoni. Można było obserwować rodziny szczurze, które się po prostu bawią w pobliżu. Nie ukrywam, że boje się, że może on wbiec na teren naszego przedszkola i zrobić krzywdę dzieciom.
Przypomnijmy, że sprawą w listopadzie 2019 roku zajął się radny Opola Marek Kawa. Złożył on wówczas interpelację do prezydenta miasta. Chciał wiedzieć, kto jest odpowiedzialny za obiekt. Odpowiedź uzyskał i obietnicę zagospodarowania terenu też. Od tamtej pory nic się nie zmieniło.
- Do tej pory nie dzieje się nic, a jest nawet gorzej niż wtedy. Ten zaniedbany teren staje się zagrożeniem higienicznym i toksykologicznym dla okolicznych mieszkańców. Kwestia terenu jest tam uregulowana, przynajmniej z tego co mi wiadomo. Wystarczy tam wysłać ochronę lub zacząć porządkować ten plac.
Opolski ratusz odpowiada, że w planach nadal jest stworzenie w tamtym miejscu parkingu. Tylko jest problem ze znalezieniem najemcy.
- Szukaliśmy najemcy, ale niestety nie znaleźliśmy. Odbywało się to drogą przetargu, bo w taki sposób poszukujemy ewentualnego dzierżawcy tego terenu. Nie udało nam się znaleźć podmiotu, który tym teren zarządzałby. Będziemy rozpisywać kolejny przetarg i szukać najemcy na parking - mówi Katarzyna Oborska-Marciniak, rzecznik prasowy opolskiego ratusza.
- Korty straszą swoim wyglądem. Mało tego, walczyliśmy tutaj i prosiliśmy właściciela terenu o deratyzację, ponieważ tam jest ostoja dla szczurów. Wszystko przez to, że teren jest zanieczyszczony i zaniedbany. W ubiegłym roku była tutaj plaga tych gryzoni. Można było obserwować rodziny szczurze, które się po prostu bawią w pobliżu. Nie ukrywam, że boje się, że może on wbiec na teren naszego przedszkola i zrobić krzywdę dzieciom.
Przypomnijmy, że sprawą w listopadzie 2019 roku zajął się radny Opola Marek Kawa. Złożył on wówczas interpelację do prezydenta miasta. Chciał wiedzieć, kto jest odpowiedzialny za obiekt. Odpowiedź uzyskał i obietnicę zagospodarowania terenu też. Od tamtej pory nic się nie zmieniło.
- Do tej pory nie dzieje się nic, a jest nawet gorzej niż wtedy. Ten zaniedbany teren staje się zagrożeniem higienicznym i toksykologicznym dla okolicznych mieszkańców. Kwestia terenu jest tam uregulowana, przynajmniej z tego co mi wiadomo. Wystarczy tam wysłać ochronę lub zacząć porządkować ten plac.
Opolski ratusz odpowiada, że w planach nadal jest stworzenie w tamtym miejscu parkingu. Tylko jest problem ze znalezieniem najemcy.
- Szukaliśmy najemcy, ale niestety nie znaleźliśmy. Odbywało się to drogą przetargu, bo w taki sposób poszukujemy ewentualnego dzierżawcy tego terenu. Nie udało nam się znaleźć podmiotu, który tym teren zarządzałby. Będziemy rozpisywać kolejny przetarg i szukać najemcy na parking - mówi Katarzyna Oborska-Marciniak, rzecznik prasowy opolskiego ratusza.