- Mieliśmy kilka przypadków na naszym oddziale, wielu rodziców nie zdawało sobie sprawy z tego, że dziecko mogło przejść zakażenie - mówi dr Danuta Gmyrek, ordynator oddziału pediatrii szpitala covidowego w Kędzierzynie-Koźlu. - Miałyśmy już takie przypadki z tym, że dokładnie tą chorobą pocovidową zajmuje się Uniwersytecki Szpital Kliniczny w Opolu. Natomiast, ponieważ my działamy hybrydowo, wtedy takie dziecko tam przekierowujemy. W wielu przypadkach u naszych dzieci rodzice nie wiedzieli, że przebyły one infekcje koronawirusową.

- Jeśli chodzi o wiek dzieci, nie ma reguły. PIMS dotyka nastolatków i dzieci. Najmłodszy pacjent miał 2 lata. Spectrum objawów bywa bardzo różne - mówi dr Agata Chobot, ordynator oddziału pediatrii Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego w Opolu. - Najczęściej zaczyna się od gorączki o niewyjaśnionej przyczynie. Czasami dołączają się objawy skórne, wysypka nasilająca się, powiększenie węzłów chłonnych. To mogą być i dolegliwości z układu oddechowego, moczowego. W zespole pocovidowym muszą być z dwóch. Do tego dochodzą objawy brzuszne, bóle brzuszka, wzdęcia, obrzęki, które się pojawiają. Te objawy nie są specyficzne i tutaj każda gorączka, zwłaszcza gorączka z wysypką lub z zapaleniem spojówek, powinna być konsultowana przez pediatrów w rejonie i rodzice nie powinni zwlekać z taką konsultacją.

- Jeżeli rodzic wie, że w rodzinie lub w przedszkolu było zakażenie koronawirusem, powinien zachować czujność na różne objawy nawet do 6 tygodni i dłużej - dodaje dr Agata Chobot. - Zachowujemy czujność, bo te objawy powinny przypominać zarówno ciężkie zakażenie lub sepsę, właśnie zapalenie mięśnia sercowego, zapalenie wyrostka, bardzo różną "maską" mogą przyjąć. Są dzieci, które trafiają do nas z tymi podejrzeniami i w tym kierunku też je diagnozujemy.

Ordynator pediatrii USK zauważa, że PIMS objawia się u dzieci po kilku tygodniach od fali zakażeń wśród dorosłych. Co oznacza, że w najbliższych tygodniach zespół pocovidowy może się ujawnić u kolejnych małych pacjentów.